Paulla funkcjonuje w szeroko pojętym show-biznesie już od wielu lat. Media rozpisywały się o jej kolejnych sukcesach i spektakularnej metamorfozie, ale, podobnie jak wielu ludzi, ma też na koncie wyjątkowo trudne przeżycia. Swego czasu w rozmowie z serwisem Plotek wspomniała, że zmagała się z poważnym nasileniem depresji po bolesnym rozstaniu.
Życie złamało mnie boleśnie. Miałam taki moment, że nie miałam siły ani wstać, ani jeść. To tak, jakbym była tutaj ciałem, ale było mi wszystko obojętne, co się ze mną stanie - mówiła. Pewnego dnia stwierdziłam, że nie wstaję z łóżka. Dopadła mnie depresja. Doprowadziłam się do sytuacji, w której ważyłam 48-49 kilogramów. Nic nie jadłam. Stwierdziłam, że sama sobie nie poradzę.
Paulla wspomina walkę z depresją
Temat walki z chorobą poruszyła także w ramach serii "Ja wysiadam". Podczas wywiadu przewinął się wątek syna piosenkarki, Adama juniora, oraz jego reakcji na problemy znanej mamy. Choć gwiazda zapewniała chłopca, że wszystko jest w porządku, to coraz trudniej było jej ukryć, jak wielki ciężar musi dźwigać każdego dnia.
Są sytuacje, których nie unikniesz. W pewnym momencie życia ten ból był tak duży, że nawet, jeśli chcesz to ukryć, to to się wylewa. To jest jak z wazonem, w pewnym momencie ta woda się przelewa i tych trudnych sytuacji jest za dużo, one się po prostu wylewają. On na pewno widział, przychodził, pytał mnie, zapewniałam go, że jest wszystko okej, ale on widział. Dzieci są jak taki barometr, one naprawdę wyczuwają to - wyznała Paulla.
Zobacz także: Syn Paulli i Adama Konkola ma już 16 lat. Adam junior ma ciekawą pasję i nie planuje iść w ślady znanych rodziców (FOTO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety, problemy odbijały się też na jej fizyczności, przez co nie mogła dłużej ukrywać, z czym się zmaga. W końcu postanowiła poprosić o profesjonalną pomoc.
W dużej mierze zdradziło mnie ciało. W pewnym momencie mojego życia ważyłam 48-49 kilogramów, ubrania XS po prostu na mnie wisiały. I przyszła taka dziewczyna, która mi pomagała w obowiązkach domowych czy przy wyjazdach i razem z Adasiem powiedziała: "Pani Paulo, mam nadzieję, że się pani nie pogniewa - wygląda pani naprawdę bardzo źle". Ja wiedziałam. Ja się po prostu tak zapuściłam, że się bardzo źle ze sobą czułam i to był ten moment, kiedy powiedziałam: "Okej, stop, ja nie mogę siebie tak traktować". Sięgnęłam po pomoc psychiatry, psychoterapeuty, coachów, to stopniowo przychodziło do mnie, że to, co robię, to jest brak szacunku do życia, do ciała, do siebie.
Ze łzami w oczach wspomniała też o poruszających słowach syna, które mocno zapisały się w jej pamięci.
I pamiętam też słowa mojego syna, kiedy usiedliśmy w tym wynajmowanym mieszkanku. I Adaś mnie tak złapał za rękę przez stół i powiedział: "Mamo, proszę cię, zacznij jeść, bo ja mam tylko ciebie".
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.