W czwartek Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej podjął decyzję w sprawie niezgodności przepisów unijnych z Konstytucją. Zgodnie z oczekiwaniami, wynik pokrywał się z linią partii rządzącej, a w mediach coraz głośniej przebijają się opinie, że może to być początek wychodzenia Polski z Unii Europejskiej.
Niezadowolenie z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wywołało oczywiście falę protestów, w którym wzięło też udział wielu rodzimych celebrytów. Na ulicach Warszawy i na placu Zamkowym pojawili się m.in. Kinga Rusin, Aneta Kręglicka, Anna Cieślak czy Dawid Kwiatkowski, a wraz z nimi swój sprzeciw wyraziły dziesiątki tysięcy rodaków. Politykom PiS i ich sympatykom bardzo się to nie spodobało.
Zobacz też: Anna Lewandowska też "protestuje" w sprawie wyroku TK... Pokazała emoji dwóch flag (FOTO)
Po wieczornych "Wiadomościach" TVP, w których jak zawsze równano z ziemią wszelkie głosy przeciwne do punktu widzenia rządu, w studiu w roli komentatora pojawił się... Paweł Kukiz. Decyzja o wchodzeniu w sam środek polsko-polskiego sporu może dziwić, bo niegdysiejszy muzyk nie cieszy się ostatnio specjalnym poważaniem sporej części rodaków, ale, jak widać, nie przeszkodziło mu to w wystąpieniu w roli autorytetu...
Na antenie TVP Kukiz otwarcie krytykował protesty, które uznaje za polityczną zagrywkę opozycji. Niegdysiejszy zwolennik obywatelskich swobód, który do Sejmu wchodził z nadzieją na oddanie władzy "zwykłym ludziom", a dziś krytykuje, gdy ktoś legalnie wyraża swój sprzeciw, zarzucił części polityków sianie "propagandy".
Gdyby nawet takie myśli były, to w pierwszej kolejności należałoby się odwołać do woli narodu. A sondaże mówią, że ponad 70 proc. ludzi chce pozostać w Unii Europejskiej. Dlatego ani planu, ani możliwości wyjścia z Unii nie ma. Natomiast Unia Europejska według prawa nie posiada instrumentów, by Polskę wyrzucić - tłumaczył usilnie.
Co więcej, Kukiz postanowił też pożalić się na termin protestów. Eksmuzykowi nie podoba się bowiem, że ludzie wyszli na ulice i wnosili okrzyki na placu Zamkowym w dniu miesięcznicy smoleńskiej. Fakt, że ktoś mógłby protestować w dniu tak istotnym dla popieranej przez niego opcji politycznej, nazywa "perfidnym i nieludzkim".
Organizowanie takiego zdarzenia, takiego buntu, (...) na placu Zamkowym, tego samego dnia i o tej samej godzinie, gdzie cyklicznie odbywa się, w tym samym mniej więcej czasie, msza poświęcona ofiarom katastrofy smoleńskiej, to jest perfidne po prostu. Nieludzkie. To jest już przekroczenie wszelkich granic - zagotował się na antenie.
Znacie choć jedną osobę, która planuje oddać na Pawła głos w najbliższych wyborach? Teraz może mu być trudno przekonać nawet znanych eksprzyjaciół...
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!