Nie da się ukryć, że lata świetności Paweł Małaszyński ma już ewidentnie za sobą. Po klęsce szumnie zapowiadanego serialu Belle Epoque aktor skupił się na muzyce i poświęcił się występowaniu na deskach teatru. W zasadzie od momentu ukończenia PWST 43-latek związany jest z warszawskim Teatrem Kwadrat. Paweł gra obecnie w kilku spektaklach, między innymi w sztukach: Szalone nożyczki, Tydzień, nie dłużej..., Trzy sypialnie, Kłamstewka czy Berek, czyli upiór w moherze. To właśnie podczas tego ostatniego aktor nieoczekiwanie zasłabł. Sytuacja była na tyle poważna, że wezwano pogotowie, które zabrało go do jednego ze stołecznych szpitali.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Małaszyński powoli wraca do siebie. Pokusił się o oświadczenie, które zamieścił na facebookowym fanpage’u.
Przepraszam wszystkich widzów Teatru Kwadrat. Ostatnie dni stały pod znakiem intensywnych prób i spektakli. Mój organizm pod wpływem infekcji i zmęczenia zwyczajnie odmówił posłuszeństwa. Wrócę do Was najszybciej jak to będzie możliwe! - czytamy na profilu gwiazdora.
Jak udało się ustalić Super Expressowi, jeszcze nie wiadomo kiedy Małaszyński wróci do pracy:
Nie wiemy, kiedy pan Paweł do nas wróci. Nie otrzymaliśmy takiej informacji - poinformował teatr w rozmowie z dziennikiem.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy aktor zasłabł na scenie. Do podobnej sytuacji doszło w 2014 oraz 2016 roku.