Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek od przeszło 13 lat pozostaje nierozwiązana. Rodzime media wciąż jednak regularnie rozpisują się o jej szczegółach, przypominając ustalenia śledczych sprzed lat, czy analizując liczne teorie spiskowe wokół zniknięcia 19-latki. Kilka miesięcy temu w centrum zainteresowania opinii publicznej znalazł się niejaki Paweł P. - znajomy Iwony, który w noc zaginięcia imprezował z nią w sopockim Dream Clubie. W połowie grudnia ubiegłego roku mężczyzna został zatrzymany na polecenie krakowskiej prokuratury wraz z partnerką Joanną S., a niedługo później usłyszał zarzuty związane z utrudnianiem śledztwa.
Ostatecznie Pawłowi P. udało się wówczas uniknąć aresztu. Przypomnijmy, że gdy prokuratura nałożyła na mężczyznę poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych, znajomy Iwony Wieczorek odwołał się od decyzji, lecz sąd w całości odrzucił jego wniosek. Pod koniec marca "Fakt" przekazał jednak, iż kaucję wpłaciła jego matka.
Zobacz również: Nowe fakty w sprawie Iwony Wieczorek. Paweł P. na celowniku Archiwum X. Podjęto dalsze działania w śledztwie
Kolejne kłopoty Pawła P. W tle karuzela podatkowa
Wkrótce okazało się, że problemy Pawła P. nie zakończyły się wraz z wpłaceniem przez jego matkę poręczenia majątkowego. Na początku kwietnia Prokuratura Krajowa poinformowała o zatrzymaniu 20 osób w związku ze śledztwem dotyczącym karuzeli podatkowej. Jak potwierdził w rozmowie z "Faktem" przedstawiciel prokuratury Karol Borchólski, w gronie ujętych przez Centralne Biuro Śledcze Policji oraz Urząd Celno-Skarbowy znalazł się również Paweł P. Mężczyzna trafił wówczas do aresztu tymczasowego, podobnie jak jeden inny podejrzany.
Według informacji tabloidu zatrzymanym przedstawiono zarzuty dotyczące m.in. "udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenia podatku VAT, wystawiania i przyjmowania nierzetelnych faktur oraz prania pieniędzy". Zatrzymani mieli wyłudzić ponad 55 milionów złotych i grozi im do 15 lat więzienia. Śledczy zaznaczali jednak, że sprawa jest rozwojowa, nie wykluczając przy tym kolejnych zatrzymań. Wizja odsiadki to jednak niejedyne zmartwienie Pawła P. Jak poinformował ostatnio "Fakt", w związku ze wspomnianą sprawą śledczy zainteresowali się również majątkiem mężczyzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Majątek Pawła P. na celowniku śledczych. Prokuratura zainteresowała się jego luksusowym domem
Według ustaleń tabloidu Paweł P. od dawna borykał się z problemami finansowymi, a od kilku miesięcy próbował sprzedać swój luksusowy dom znajdujący się pod Gdańskiem. Wyceniona przez mężczyznę na 2 miliony złotych posiadłość nie znalazła co prawda kupca, jak jednak dowiedział się "Fakt", zwróciła za to uwagę Prokuratury Krajowej. Według tabloidu ogłoszenie o sprzedaży domu Pawła P. zdążyło już zniknąć z sieci, śledczy zabezpieczyli bowiem majątek mężczyzny, a w takim wypadku ten nie może pozbyć się posiadłości.
(...) Ogłoszenie o sprzedaży zniknęło, bo majątek Pawła P. został zabezpieczony, a to oznacza, że na razie nie może on go zbywać. Zachodzi też obawa, że zostanie zarekwirowany, jeśli mężczyzna zostanie uznany winnym i będzie prawomocnie skazany, a częścią wyroku będzie na przykład grzywna - donosi "Fakt".
Przedstawiciel prokuratury Karol Borchólski w rozmowie z "Faktem" potwierdził najnowsze doniesienia na temat Pawła P. Jak przekazał, szczecińska prokuratura prowadzi czynności mające na celu "ustalenie majątku wszystkich podejrzanych" w sprawie karuzeli podatkowej w celu "zabezpieczenia roszczeń o zwrot należności publicznoprawnych, grożących kar grzywny oraz kosztów postępowania". Obecnie zabezpieczono już mienie znajomego Iwony Wieczorek.
Dotychczas w toku postępowania prokurator Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie zabezpieczył mienie Pawła P. o wartości prawie 2 mln zł - poinformował tabloid prokurator.
Zobacz również: Nowa teoria ws. Iwony Wieczorek. Przechodnie mijający ją w noc zaginięcia komunikowali się między sobą?