Hollywood dało Pawłowi Pawlikowskiemu najważniejszą nagrodę filmową, ale on nie traci głowy. W przeciwieństwie do rozmawiającej z nim Kingi Rusin, zafascynowanej imprezą i drogimi strojami, przyznaje, że Hollywood "kompletnie go nie podnieca".
Na pytanie, czy planuje przeprowadzkę, reżyser stwierdził, że nie pójdzie w ślady kolegów z branży.
- Kręcenie filmów to kwestia wymyślania nowych podniecających rzeczy, żeby samemu się podniecić. Hollywood kompletnie mnie nie podnieca. W tym Los Angeles nic by mi do głowy nie przyszło - powiedział Pawlikowski.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.