Cezary Pazura aktorsko powoli odchodzi w zapomnienie, stara się więc zwrócić na siebie uwagę w inny sposób. Stał się ostatnio, podobnie jak jego młoda żona, aktywnym komentatorem społecznym i politycznym. Stawał w obronie profesora Chazana, atakował Roberta Biedronia, a teraz oburza się pomysłem legalizacji miękkich narkotyków, również do celów medycznych. Zdaniem Pazury może to doprowadzić wyłącznie do eskalacji problemu narkomanii. Jako wzór kraju, który poradził sobie z narkomanią, podaje Singapur, gdzie za posiadanie narkotyków grozi kara śmierci.
Powinniśmy się chlubić tym, że jesteśmy czyści, a nie tym, że w każdym kiosku można kupić narkotyk. Narkotyk uzależnia, zmienia osobowość i jest zakazany. Absurdem jest rozmawianie o tym, czy trucizny mogą być dostępne na wolnym rynku i czy możemy decydować o tym, czy po nie sięgamy. Byłem kiedyś w Singapurze i tam za posiadanie narkotyków jest kara śmierci. Żyje tam dużo ludzi.
To rzeczywiście pocieszające.
Źródło: Newseria Lifestyle