Edyta Pazura lubi ostatnio podkreślać to, że nie jest celebrytką, a tylko "korzysta z uroków zawodu męża". Cały czas stara się jednak wyjść z jego cienia. Ostatnio bardzo się zmieniła - na twarzy i biuście. Teraz wyznaje skromnie, że zdarzają się jej wpadki. Podobno wynika to z jej napiętego grafika, który nie pozwala na spędzenie wielu godzin u makijażystki, czy fryzjera. Zupełnie na marginesie dodaje, że jest matką, ma firmę, studiuje, dlatego nie zawsze wygląda "perfekcyjnie".
Mam mało czasu, mam dwójkę małych dzieci. Zawsze mam jakąś gafę. Albo mam szminkę na zębach, albo pięty niezrobione, czy paznokcie. Jestem matką, jestem też panią domu. Ja się tego nie wstydzę. Dobrze, niech wiedzą, że jestem normalna. Mam bardzo mądrego męża, on mi wytłumaczył: Dziewczyno masz dwójkę dzieci, masz kolejne studia, czego ty jeszcze chcesz?
Wygląda na to, że po prostu chce być sławna.
Źródło: Dzień Dobry TVN/Xnews