Od ponad tygodnia tajemnicza śmierć Magdaleny Żuk w jednym z egipskich kurortów nadal wzbudza ogromne kontrowersje. Dziewczyna wybrała się na przedłużony weekend majowy do egipskiego kurortu Marsa Alam. Wyjazd miał być prezentem-niespodzianką, a ostatecznie zamienił się w koszmar. 27-letnia Magda wypadła ze szpitalnego okna. Sprawa śmierci z upływem kolejnych dni staje się coraz bardziej skomplikowana i niejasna. Sprawą oprócz polskiej i egipskiej prokuratury zajął się detektyw bez licencji, Krzysztof Rutkowski.
Wśród podejrzeń dotyczących tajemniczej śmierci dziewczyny pojawiła się spekulacje dotyczące podanie dziewczynie narkotyków.
Kilka dni temu nastolatka z Olsztyna popełniła samobójstwo po tym, jak do sieci trafiło mogące ją skompromitować wideo z imprezy. Śledczy nie wykluczają podejrzenia podania dziewczynie w drinku pigułki gwałtu, powodującą utratę świadomości. W studio Dzień Dobry TVN pedagog Mariusz Jędrzejko opowiedział o działania psychoaktywnych substancji:
W ubiegłym roku próbowano przemycić do polski ponad 100 tysięcy takich tabletek. Kilkadziesiąt tysięcy udało się wprowadzić na rynek. Ofiar tych substancji może być wiele tysięcy. Po pigułce osoba zachowuje się normalnie, nie widać tego na zewnątrz, ale jest wyłączona pamięć i kobieta wykona wszystko, o co ją poprosimy. Pamięć nie działa 45 minut. Możemy nauczyć nasze dzieci określonego zachowania. Nie prosimy o gotowy napój, a zamknięte produkty. Coraz więcej młodych ludzi próbuje podjąć próby samobójcze i dzieje się tak po takim wykorzystaniu. Jeśli dochodzi do gwałtu, to dziewczynki są filmowane lub fotografowane, tym się szantażuje. To najcięższy rodzaj naznaczenia - powiedział pedagog Mariusz Jędrzejko.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news