Udział Peji, a właściwie Ryszarda Andrzejewskiego w TVN-owskim Agencie był dla większości jego fanów sporym zaskoczeniem. Zawsze kreował się na bezkompromisowego "ulicznika", gardzącego wszelką komercją. Teraz współpracuje z bardzo komercyjną stacją w jednym z jej najbardziej komercyjnych programów. Nie zgadza się jednak z zarzutami, że wziął udział w Agencie dla pieniędzy. W najnowszym wywiadzie wprost przyznał, że gażę z programu spokojnie byłby w stanie zarobić w Polsce do końca roku. To czemu wziął w nim udział?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.