Środowy mecz Polska - Anglia bez wątpienia odbił się w mediach szerokim echem. Zakończone remisem spotkanie eliminacyjne do przyszłorocznych mistrzostw świata przyciągnęło na Stadion Narodowy wiele znanych nazwisk. Na trybunach rodaków dzielnie wspierali wystrojeni i uzbrojeni w smartfony celebryci, w tym m.in. Marina Łuczenko, Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan, Patricia Kazadi czy Klaudia Halejcio.
Na kolejnym meczu reprezentacji Polski nie mogło również zabraknąć najwierniejszej z kibicek, Anny Lewandowskiej - która na Stadionie Narodowym pojawiła się w towarzystwie córki Klary. Lewa całkowicie dała się ponieść sportowym emocjom. Trenerka z zaangażowaniem śledziła całe spotkanie, wychylając się przez barierkę i wykrzykując coś w stronę boiska. W kulminacyjnym momencie Ann pokazała nawet język...
Lewandowska wyjątkowo lubi udowadniać światu, że ma do siebie dystans. Gdy zdjęcia trenerki ze środowego meczu obiegły media, ta postanowiła więc nie pozostawiać ich bez komentarza.
Zobacz również: Najwierniejsza kibicka Anna Lewandowska z Klarą na biodrze dopinguje rodaków na Stadionie Narodowym (FOTO)
I tak w czwartkowe popołudnie Ann udostępniła na InstaStories screen artykułu Pudelka, który opatrzyła krótkim podpisem. Żona Roberta Lewandowskiego nie ukrywała, że jest wyjątkowo rozbawiona ujęciami ze stadionu i postanowiła nawet podziękować fotoreporterom za uwiecznienie towarzyszących jej podczas meczu emocji.
Ooo, kolejne zdjęcie do pamiętnika. Dzięki, że uwieczniliście ten moment. Pozdrowienia dla Doroty - napisała Lewandowska.
Faktycznie ma do siebie dystans?
Zobacz również: Brytyjskie media CHWALĄ Roberta Lewandowskiego po tym, jak uspokajał kibiców GWIŻDŻĄCYCH na klęczących piłkarzy z Anglii: "KLASA"