Marianna Linde to idealny przykład osoby, która po rodzicach odziedziczyła talent najlepszej jakości. Córka Katarzyny Groniec i Olafa Lubaszenki śpiewa, gra w teatrze, pisze wiersze i z pewnością coś na tej liście jeszcze by się znalazło. I właśnie o swoich licznych talentach, ale nie tylko, Marianna opowiedziała w niedzielnym wydaniu "Dzień Dobry TVN".
Marianna jest absolwentką Wydziału Aktorskiego Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Widzowie mogli już podziwiać jej aktorskie poczynania w takich produkcjach jak Zakochani po uszy, Żmijowisko czy Sztos 2. Dziś 26-latka przyznaje, że w młodości wcale nie marzyła o tym, by pracować w tym zawodzie. Plan był bowiem zupełnie inny.
"Muzyka? Tak!" - przekonuje Marianna.
Szybko jednak plany się zmieniły, a ona dostała się do szkoły teatralnej, informując o nowej ścieżce życia swojego tatę już po fakcie.
"Dowiedziałem się, gdy została już przyjęta" - wspomina Olaf Lubaszenko.
Decyzja o aktorstwie okazała się trafna. Obecnie Marianna gra tytułową rolę w spektaklu Joanna d'Arc na stosie, dla której musiała zrezygnować z serialu Zakochani po uszy.
Warto jednak zaznaczyć, że wizyta Marianny w "Dzień Dobry TVN" miała również rozwiązać problem, czy znani rodzice to błogosławieństwo, a może przekleństwo. 26-latka przyznała, że pół na pół.
"Znani rodzice to błogosławieństwo i przekleństwo. (...) Zawsze traktowałam to jako coś krępującego, nie lubiłam o tym rozmawiać, a teraz jestem właściwie dumna z tego, że mam takie nazwisko, ale nie jestem z tym jakoś super łatwo żyć" - przyznaje.
Będąc w temacie nazwiska, Marianna wyjaśniła również, że nie jest Lubaszenko tylko Linde, ponieważ to nazwisko rodowe jej pradziadka, Juliana Linde.
Olaf Lubaszenko, tata Marianny, nie skończył szkoły teatralnej, podobnie zresztą jak jego ojciec, czyli dziadek 26-latki, Edward Linde-Lubaszenko. Marianna przyznała natomiast, że pomysł, by jednak wybrać się na studia do szkoły teatralnej, zrodził się w jej głowie dość niespodziewanie. Najbardziej namawiała ją do tego reżyserka Monika Strzępka, która też w miesiąc przygotowała Mariannę do egzaminów.
"I się nagle okazało, że to jest moja droga".
Wiedzieliście, że Lubaszenko ma tak utalentowaną córkę?
