Pojawienie się na globalnym rynku TikToka i jego dynamiczny wzrost popularności odkrył przed nami najciemniejsze zaułki Internetu. Wartościowy kontent, z którego możemy wynieść cenne informacje lub ciekawostki, to niestety zaledwie promil zawartości serwisu. Przeważnie największą popularnością cieszą się nietypowe, dziwaczne, a wręcz absurdalne treści.
ZOBACZ: Tiktoker zakochał się w SZMACIANEJ LALCE. Mówi, że wkrótce powitają na świecie trzecie dziecko...
Trendy internetowe zmieniają się jak w kalejdoskopie. Niekiedy nawet młodym odbiorcom zdarza się nie nadążać za tym, co w danej chwili jest modne i o czym się mówi w kręgu znajomych. Osobom, które wypadły z obiegu podpowiadamy: obecnie świetnie klikają się filmiki z udziałem pełzających nastolatków.
W czym tkwi fenomen pełzania po sklepach?
Pomysłodawcą i autorem pierwszych krążących po TikToku tego rodzaju filmików jest użytkownik ukrywający się pod nickiem "Crawly_possessed", co oznacza "opętany pełzaniem". Początkowo młody mężczyzna nagrywał w pojedynkę. Z czasem dołączył do niego cały tłum nastolatków, wiernie odwzorowujących jego dziwaczne ruchy.
Coraz liczniejsze grono pełzającej młodzieży okupuje sklepy i centra handlowe, poruszając się po podłodze. Jedni wiją się jak dżdżownice, inni przemieszczają się "na czworaka". Niezależnie od sposobu poruszania się, ich widok zawsze wywołuje niemałą sensację. O tym, że w szaleństwie tkwi metoda, przekonują świetne statystyki. Najpopularniejszy filmik na kanale został obejrzany już blisko 42 mln razy, a samo konto obserwowane jest przez ponad 430 tys. użytkowników.
Tak naprawdę zupełnie nie wiadomo, jaki cel przyświeca nastolatkom udzielającym się w sieci w ten nietypowy sposób. Prawdopodobnie chodzi po prostu o formę ciekawego sposobu spędzenia wolnego czasu w grupie osób podzielających te same zainteresowania. Tego rodzaju aktywność nie wzbudziła jednak powszechnego zachwytu.
Nie sądziłam, że w 2023 utrudnianie komuś pracy nadal będzie kogoś bawić; Współczuję pracownikom i ogólnie każdemu, kto tam był; Tak sobie patrzę i patrzę i tak sobie myślę, w jakim kierunku to pokolenie zmierza? Czy tylko mnie to nie śmieszy i jest dla mnie żałosne? - dopytywali się wyraźnie zniesmaczeni internauci.
Pojawiają się też pojedyncze wpisy komentujących doceniających pomysłowość i poczucie humoru twórców. Niektórzy dostrzegają też w tym trendzie pozytywne praktyczne aspekty.
Kocham ten trend, tak mnie bawi, bo to takie nienaturalne jakieś; Piękne doświadczenie; Korzyść taka, że podłogę wypoleruje. Szczególnie jak odwilż. Mniej roboty dla sprzątających; Przysięgam, że jakby ktoś mi tak łaził po sklepie, jakbym akurat miała zmianę, to zrobiłoby mi to dzień - czytamy pod nagraniami.
Po której stronie sporu stanęlibyście?