Z powodu pandemii koronawirusa większość imprez branżowych jest obecnie odwoływana, jednak organizatorzy People’s Choice Awards postanowili mimo wszystko urządzić galę.
W niedzielę w Santa Monica w Kalifornii odbyło się rozdanie nagród. Na ściance pojawiło się trochę celebrytów i kilka gwiazd. Gospodynią wieczoru była Demi Lovato, która przygotowała na tę okazję aż kilka kreacji.
Wśród nagrodzonych znaleźli się m.in.: Will Smith, Chris Hemsworth, Ellen DeGeneres, Mandy Moore, Sofia Vergara, Khloe Kardashian, Justin Bieber, Zendaya, Ariana Grande i zespół BTS.
Furorę zrobiła Jennifer Lopez, która zwyciężyła w kategorii "Ikona People".
Gwiazda wyszła na scenę w czerwonej kreacji z okazałym kołnierzem przypominającym krótką pelerynę. W trakcie przemówienia dziękowała fanom, przypomniała o swoim latynoskim pochodzeniu i poruszyła kwestię równouprawnienia.
Jako kobiety musimy pracować dwa razy ciężej. Czasami moje wielkie marzenia i ambicje denerwowały ludzi wokół mnie. Im bardziej mówili, że nie mogę, tym bardziej wiedziałam, że muszę - mówiła.
J.Lo podkreśliła, że chce inspirować kobiety na całym świecie do sięgania po swoje marzenia.
(...) aby wiedziały, że mogą robić, co chcą i być dumne z tego, kim są, bez względu na to, skąd pochodzą - powiedziała.
Głos zabrały także Nicole Kidman i Renée Zellweger, z którymi połączono się przez wideoczat. Aktorki komplementowały Jennifer i potwierdziły, że jest "ikoną oraz inspiracją".
Zgadzacie się, że J.Lo zasługuje na takie miano?
Zobacz też: Wystylizowana Jennifer Lopez wygina się podczas sesji z GIGANTYCZNĄ różową torebką (ZDJĘCIA)