W 2019 roku świat obiegła smutna informacja o śmierci Marie Fredriksson. Szwedzka wokalistka i gwiazda grupy Roxette odeszła w wieku 61 lat po trwającej przeszło 17 lat walce z chorobą nowotworową. W 2002 roku u piosenkarki zdiagnozowano bowiem raka mózgu.
9 grudnia minął dokładnie rok od śmierci Marie Fredriksson. Przez ponad 30 lat grania wokalistka i jej sceniczny partner Per Gessle wylansowali wiele przebojów, do dziś nuconych na całym świecie. W piątek swoją premierę miał specjalny trzypłytowy album niepublikowanych dotąd piosenek Roxette. Per Gessle udzielił więc wywiadu Radiu Zet, w którym opowiedział o pierwszym roku bez przyjaciółki.
Było nieswojo, szczególnie w momencie, w którym odeszła. Marie chorowała przez 17 lat, każdy z nas powoli się przygotowywał na najgorsze, bo nie była niestety w dobrej kondycji. Jednak kiedy nadszedł ten czas, poczułem, że tak naprawdę nie da się na to przygotować. Myślę, że wiele osób zrozumie to, bo straciło członka rodziny albo bliskiego przyjaciela - wyznał Gessle.
Artysta podkreślił jednak, że Fredriksson na zawsze pozostanie mu bliska i jest szczęśliwy, że mógł dzielić z nią muzyczną przygodę w Roxette.
Staram się myśleć pozytywnie o tym, co razem przeszliśmy, nasza znajomość trwała bardzo długo. Zawsze była i będzie jedną z najbliższych mi osób. Spotkaliśmy się, kiedy byliśmy nastolatkami, dawno temu. Przygoda, którą przeżyliśmy jako Roxette, jest nadal niesamowita i dla niektórych trudna do zrozumienia. Czuję się szczęśliwy, że miałem taką przyjaciółkę i takiego muzycznego partnera - przyznał w rozmowie z Radiem Zet.
W wywiadzie nie zabrakło również wątków o kondycji współczesnej branży muzycznej - współcześni twórcy coraz częściej czerpią z dorobku gwiazd sceny lat 80. Trend ten nie umknął uwadze muzyka Roxette, który nie widzi w nim nic złego.
To wywołuje uśmiech na mojej twarzy. To były moje czasy i od razu rozpoznaję dźwięki syntezatora czy nawet perkusji (...). To fajne, podoba mi się. Rewelacyjnie uchwycił to The Weeknd w utworze "Blinding Lights". To ciekawy trend - ocenił.
Prowadząca rozmowę Magdę Barczyk zapytała również, którzy współcześni muzycy zwracają uwagę Pera.
Lubię wielu artystów, ale głównie skupiam się na pojedynczych utworach – np. Billie Eilish. Kiedy słucham jej za długo, to już jest dla mnie za dużo. Podobnie mam chociażby z The Weekndem, chociaż robi bardzo dobry pop - przyznał.
Gessle zdradził też, co kojarzy mu się z Polską.
Zawsze gra się tam świetne koncerty. (...) Mamy u Was mnóstwo fanów, którzy nadal bardzo mocno mnie wspierają. Ogromnie to doceniam. Gdyby nie oni pewnie dzisiaj byśmy nie rozmawiali. To fani powodują, że zespół odnosi sukces - podkreślił muzyk.