Grzegorz Markowski rozpoczął karierę muzyczną w 1974 roku. Mimo, że wcześniej też odnosił sukcesy, to zasłynął ostatecznie jako wokalista legendarnego zespołu Perfect. Związał się z nim w 1980 roku i od tego czasu przez wiele lat budował swoją pozycję w polskim show biznesie. W ostatnim czasie coraz częściej wspominał jednak o tym, że jego muzyczna droga może się wkrótce zakończyć.
Jeszcze niedawno wydawało się, że jego groźby mogą się spełnić, a fani byli wyjątkowo rozczarowani. W październiku menadżerka grupy, Agnieszka Jaworska, potwierdziła zakończenie działalności zespołu Perfect. Zgodnie z jej słowami Grzegorz Markowski i jego koledzy mieli jeszcze zagrać ostatnie koncerty w ramach nadchodzącej trasy i oficjalnie przejść do historii.
Teraz okazuje się, że prawda jest nieco inna. W wywiadzie opublikowanym w najnowszym numerze czasopisma Pani Markowski twierdzi bowiem, że Perfect wcale nie przestaje istnieć. Wyjaśnił, że zespół dalej będzie funkcjonować, jednak bez niego w roli wokalisty.
Nie odbieram zespołowi niczego. Po prostu odchodzę. Perfect zostaje, muzyka zespołu to kawał historii polskiego rocka, koledzy mają pomysły na siebie, nazwę, mogą zrobić z dorobkiem, co chcą - powiedział Markowski w rozmowie z czasopismem.
Jednocześnie Grzegorz Markowski przyznał szczerze, że gdyby nadal kontynuował aktywności w ramach zespołu Perfect, to naraziłby się na nieuczciwość.
Sympatia ludzi jest po naszej stronie, bo mamy dużo pięknych piosenek. Można je śpiewać jeszcze długie lata, ale byłbym nieuczciwy wobec muzyki, a muzyka to jest poważny kawał mojego świata - twierdzi.
Co więcej, wbrew wcześniejszym zapowiedziom Markowski wcale nie zamierza schodzić ze sceny. Mimo, że Perfect będzie teraz funkcjonował bez niego, to on sam planuje karierę solową.
Zaczynam karierę solową. Zostawiam Perfect. Zostawiam im nazwę, zostawiam wszystko. Oni mają już jakieś projekty, pomysły. Ja po prostu przestaję funkcjonować w takim tempie. Tak, może się pojawić nowy wokalista albo kilku - skomentował Markowski.