Kilka dni temu Marcin Tyszka skomentował aferę z penisem Radka Pestki w roli głównej. Juror Top Model wyraził nadzieję, że kolejny zwycięzca programu nie będzie musiał pokazywać w sieci przyrodzenia, żeby o nim pisano. Przypomnijmy: Tyszka: "Oby kolejny zwycięzca Top Model nie musiał pokazywać przyrodzenia na Instagramie!"
W rozmowie z nami Radek odpowiada:
Cenie go za pracę, ale czasami powinien trzymać język za zębami. Niech skupi się na swojej pracy, nie hejtujmy. Każdy powinien być szczery, a nie obgadywać innych przed kamerą.
Z rozżaleniem przyznał również, że zawód modela nie jest łatwy. Pochwalił się jednak, że dużo osób "chce iść w jego ślady":
Trzeba pokazać swoją osobowość, bo to nie jest program o modelach i modelkach, wszyscy to wiemy. Jak byłem na castingu zauważyłem, że dużo osób chce iść w moje ślady. To nie jest taki super zawód, trzeba być Anią Rubik czy Moniką Jagaciak, żeby zarabiać super duże pieniądze. Wiadomo, że wyrobiły sobie renomę, trzeba mieć czas i warunki na modeling. A w programie na warunki przymyka się oko. Nie chcę, żeby kolejną edycję wygrał chłopak.
Powinien obawiać się konkurencji? W pokazywaniu penisa jest na razie najlepszy.