Maria Peszek należy do grona artystów, którzy w śmiały i bardzo otwarty sposób wypowiadają się zarówno na tematy artystyczne, jak i społeczne. 42-letnia wokalistka ma bardzo jasno określone zdanie w sprawie macierzyństwa. Peszek nie zamierza mieć dzieci. Jej zdaniem "płodzenie dzieci to arogancja". Zobacz: Maria Peszek: "W dzisiejszych czasach płodzenie dzieci to AROGANCJA! Jest nas ZA DUŻO!"
Chętnie jednak, jako kobieta, bierze udział w dyskusji dotyczącej planów zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. W TVN24 przyznała, że współwinny trwającej w Polsce wojny jest kościół. Zdaniem Peszek wycenianie przydatności społecznej kobiet przez pryzmat prokreacji to stygmatyzacja.
Aborcja powinna być legalna, bezpłatna i dostępna zawsze wtedy, kiedy jest konieczna. A dzielnie przypadków, uzależnianie decyzji od tego, czy ciąża zagraża życiu kobiety, dla mnie nie powinno mieć to znaczenia. To wprowadza rodzaj stygmatu. Odmawiam jako kobieta wyceniania mojej przydatności społecznej poprzez prokreację. Obydwie kary są barbarzyńskie. Trzeba zrobić wszystko, żeby do tego nie doszło. Ojczyzna nasza, Polska, znalazła się z punkcie zwrotnym. To dramatyczny moment. Wierzę, że nauczymy się w wolności funkcjonować, zawalczyć, kiedy trzeba. Współwinny wojny, która się teraz toczy w Polsce jest kościół katolicki.
Zgadzacie się z nią?
Źródło: TVN24/x-news