Ryszard Petru zapytany o to, czy Nowoczesna będzie chciała złożyć wniosek o samorozwiązanie Sejmu tłumaczył, że jeśli posłowie opozycji będą zajmować jedną salę, a parlamentarzyści PiS inną, doprowadzi to do sytuacji, w której funkcjonować będą dwa parlamenty.
Tak się przecież nie da funkcjonować w dłuższym okresie czasu. Jeżeli wszystko będzie przegłosowywane w ten sposób, że nie wiadomo, kto głosuje i za czym, nie ma żadnej dyskusji, to jest koniec demokracji i parlamentaryzmu - powiedział, dodając, że jedynym rozwiązaniem byłoby wtedy skrócenie kadencji Sejmu.
Mam oczywiście świadomość, że do tego potrzebny jest głos PiS. Skoro Kaczyński jest tak przekonany, że ma 50 procent poparcia, to niech zagłosuje. Uważam, że Jarosław Kaczyński jest skłonny zrobić rzeczy nieprzewidywalne. Uważam, że jest groźny dla Polski, ale też wiem o tym, że może w pewnym momencie zagrać va banque i zagłosować za wcześniejszymi wyborami.
Jak przyznał, ma przygotowany wniosek o samorozwiązanie Sejmu.
Źródło: TVN24/x-news