Posłowie opozycji od 16 grudnia przebywają na sali plenarnej Sejmu w ramach protestu przeciwko wykluczeniu z obrad posła PO Michała Szczerby i proponowanym zmianom w zasadach pracy dziennikarzy sejmowych. Jarosław Kaczyński mówił o ostatnich wydarzeniach w wywiadzie dla tygodnika wSieci, nazywając je "puczem".
Słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości w Kropce nad i skomentował Ryszard Petru. Polityk stwierdził, że to Kaczyński jest przywódca puczu, ponieważ łamię konstytucje oraz prawo:
To tak, jakby podpalający stawał się strażakiem. Pucz robią ci, którzy łamią konstytucję, łamią prawo, zwalniają generałów w polskim wojsku i obsadzają "misiewiczami" spółki skarbu państwa - mówił lider Nowoczesnej. Przywódcą tego puczu jest tak naprawdę Jarosław Kaczyński. Jesteśmy na tej sali, bo zostało złamane prawo; obrady zostały przeniesione do innej sali, gdzie nie wiadomo, ilu posłów głosowało, czy było kworum; nie dochowano należytej staranności; budżet, według naszej wiedzy, nie został przyjęty, a posiedzenie Sejmu nie zostało przerwane.
Źródło: TVN24/x-news