Andrzej Piaseczny po długiej przerwie zdecydował się na powrót do jesiennej edycji The Voice of Poland. Razem z Edytą Górniak, Baronem i Tomsonem oraz Marią Sadowską będzie oceniał uczestników marzących o karierze muzycznej. Piasek zapowiada, że łzy pokazywane w programie będą szczere, chociaż ma trochę żalu, że obecnie uczestnicy najpierw wolą wziąć udział w konkursie, a dopiero potem realizować się muzycznie.
Czekam na jakąś niespodziankę. Faktycznie, były dwa czy trzy momenty, kiedy łzy pokazywane w telewizji były prawdziwe - mówi. Może łzy nie były moje, bo ja staram się je chować, ale kilkoro zawodników już teraz może śmiało nagrywać płytę. To wyraz tęsknoty za czasami, kiedy ja zaczynałem i najpierw robiło się muzykę, a potem stawało do konkursu.