Dokument Meghan Markle i księcia Harry'ego, którego pierwsze trzy odcinki już trafiły na słynną platformę, wywołuje w mediach spore emocje. Jeszcze przed premierą mówiło się, że royalsi boją się tego, co może ujawnić para, której relacje z rodziną królewską już od dawna są wyjątkowo napięte. Sami zainteresowani robili zresztą wiele, żeby zainteresować sobą widzów.
Meghan Markle i książę Harry dopięli swego. Ich dokument budzi wielkie emocje
Tak naprawdę do końca nie było jasne, co zostanie ujawnione w serii spod ręki słynnej pary. Z jednej strony element zaskoczenia potęgował emocje przed premierą, z drugiej obawiano się, że Meghan Markle i książę Harry nie mają już żadnej historii, którą mogliby sprzedać słynnemu gigantowi. Sami royalsi byli natomiast przerażeni, bo nie wiedzieli, czego się spodziewać.
Teraz gdy pierwsze odcinki są już dostępne, dokument pary zbiera dość skrajne opinie. Jedni twierdzą, że to poprawnie zrobiona historia miłości dwójki ludzi, a fani (lub wręcz przeciwnie) rodziny królewskiej na pewno znajdą tu coś dla siebie. Nie brak jednak opinii, że seria jedynie powiela to, co było już wiadomo od dawna, uznając całość za zwyczajnie nudną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piers Morgan już widział dokument Meghan i Harry'ego. Chciał, żebyście wiedzieli, co o nim myśli
Druga z kategorii jest wyraźnie bliższa Piersowi Morganowi, największemu "fanowi" Sussexów. Brytyjski dziennikarz uderzał już w nich niemal przy każdej możliwej okazji, więc fakt, że łzawe wyznania Meghan go nie przekonały, niespecjalnie powinien dziwić. Niechęć do niej i Harry'ego nie przeszkodziła mu natomiast poświęcić czasu na to, aby zapoznać się z ich dokumentem.
Oni są gorsi od Kardashianek. Nie sądziłem, że to w ogóle możliwe - zaczął, po czym napisał: Jezu, jacy oni są nudni!
Wyraźnie rozbawiło go też stwierdzenie, że Meghan i Harry nie byli w stanie przekazać światu swojej historii - aż do teraz. Narzeka też na to, że para celowo "robi z Brytyjczyków rasistów", a także skrytykował podejście księżnej do jej ojca, Thomasa Markle.
Teraz Markle miesza z błotem własnego ojca, który wciąż dochodzi do siebie po udarze. Pani Współczucie nawet do niego nie zadzwoniła - drwi i dodaje: "Ona nie ma ojca". Wow, szokujące słowa Harry'ego o kimś, kogo nigdy na oczy nie widział. Ma ojca, który utrzymywał ją przez wiele lat. Gdzie to pada w dokumencie?
Można więc uznać, że na linii Morgan vs Markle na razie bez większych zmian... Zaskoczeni?