Przyrodni brat Natalii Kukulskiej - Piotr, do show biznesu wkroczył jako "raper", który tworzył pod pseudonimem PiKej. Choć odziedziczył zdecydowanie mniej talentu niż siostra, nie dawał za wygraną i z uporem maniaka publikował kolejne nagrania. Kiedy nawet rzemieślnicza praca nie przynosiła upragnionych efektów, postanowił zmienić pseudonim na brzmiący bardziej zagranicznie i zaczął podpisywać się "PeKay". Niestety, nawet skomplikowana wersja ksywki nie pomogła mu w zrobieniu kariery. Kukulski zapowiedział, że nie będzie już robił z siebie pajaca i zajmie się czymś pożytecznym.
Niestety, nie dotrzymał słowa i 10 miesięcy później na kanale PiKeja (tudzież PeKaya) pojawił się nowy utwór "Nie mogę", który do złudzenia przypominał hit Taco Hemingwaya i Quebonafide.
Zobacz: PiKej powraca z nową piosenką. Internauci drwią: "Nasze pokolenie pikejoczi!"
Jak się okazało, kopiowanie największych hitów artystów będących akurat na topie nie przełożyło się na popularność "rapera", który po raz kolejny wystawił się na krytykę internautów i naraził na śmieszność.
Piotr jednak się nie poddał i w myśl zasady "Do trzech pseudonimów sztuka" nagrał kolejny singiel, tym razem jako KUKULSKI. Brat Natalii zrezygnował jednak z rapu, którego słuchacze byli w swojej ocenie jego twórczości brutalni i przerzucił się na R'n'B:
Przez długi czas mojej nieobecności mocno pracowałem nad swoim charakterem muzycznym, szukałem dźwięków najbardziej zgodnych ze mną. Wcześniej moja twórczość działała na zasadzie buntu, kłótni z nazwiskiem, chciałem wyjść z łatki opisywanej przez media i robić coś odmiennego muzycznie niż moja siostra czy tata. R'N'B' bo taki klimat będzie można usłyszeć w singlu NEONY powstał przy współpracy z utalentowanym producentem Mike'em Johnson'em. On także będzie odpowiedzialny za nadchodzącą płytę która, ukaże się w okresie letnim lecz daty jeszcze nie zdradzę. Cały czas pracujemy nad materiałem - czytamy.
KUKULSKI nie zdradził jeszcze oficjalnej daty premiery, jednak zapowiedział, że piosenkę usłyszymy jeszcze w kwietniu.
Cóż, Piotrek, gdyby i tym razem nie wyszło, pamiętaj, że są jeszcze inne branże niż muzyczna.