Przerażające wieści docierają do nas ze świata sportu. Jak poinformował francuski portal Actu17, włoski bramkarz Gianluigi Donnarumma grający dla Paris Saint-Germain został napadnięty we własnym domu we Francji. Gianluigi nie był wtedy sam. Towarzyszyła mu jego partnerka Alessia Elefante.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmar Gianluigiego Donnarummy. Zaatakowano go we własnym domu
Donnarumma i Elefante dopiero co wrócili do domu z wakacji, a już byli świadkami włamania. Do zdarzenia doszło w środku nocy. Jak informują zachodnie media, kryminaliści włamali się przez drzwi. Gospodarzy związano, rozebrano, a następnie zamknięto w pomieszczeniu, w którym nie będą przeszkadzać w napadzie. Ostatecznie z domu zniknęły kosztowności o wartości 500 tysięcy euro, czyli ponad 2 milionów złotych.
Donnarumma i jego partnerka ostatecznie zdołali się wyswobodzić. Znaleźli schronienie w zlokalizowanym nieopodal luksusowym hotelu. Dotarli do niego po godzinie 03:00 w nocy. Obsługa hotelu zawiadomiła policję o zaistniałym zajściu. Parze natychmiast udzielono pierwszej pomocy. Zarówno Donnarumma, jak i Elefante byli w ciężkim szoku. Później okazało się, że osoba wynajęta do monitorowania domu piłkarza również została napadnięta i związana.
BBC poinformowało, że paryska prokuratura już rozpoczęła śledztwo w sprawie. To nie pierwszy raz, gdy bramkarz znalazł się na celowniku paryskich gangów. Do ataków dochodziło już wcześniej. Były one jednak przeważnie przeprowadzane, gdy nikogo nie było w domu.