Bruno karierę piłkarską rozpoczął w 2002 r., a zaledwie trzy lata później zadebiutował w mistrzostwach Brazylii. Od początku młody golkiper prezentował się świetnie na boisku. Jego bardzo dobre występy sprawiły, że z czasem Bruno znalazł się na celowniku największych klubów. Przypomnijmy, że jego usługami były zainteresowane takie drużyny jak FC Barcelona czy AC Milan. Wtedy w mediach zaczęły pojawiać się nawet głosy, że młody bramkarz może znaleźć się w kadrze Canarinhos na domowy mundial w 2014 roku. Ostatecznie jednak jego karierę przekreśliła straszna zbrodnia.
Zlecił zabójstwo kochanki, a jej ciało rzucił na pożarcie psom
W 2009 roku Bruno Fernandes de Souza poznał Elizę Samudio. Ówczesny bramkarz Flamengo wdał się z nią w trzymiesięczny romans. Kobieta zaszła w ciążę, a Bruno domagał się od niej do usunięcia dziecka. Mimo że aktorka chciała urodzić, to Brazylijczyk potajemnie podawał jej narkotyki, które miały wywołać poronienie. Finalnie jednak kilka miesięcy później na świat przyszedł Bruninho. Oczywiście De Souza nie przyznawał się do ojcostwa, dlatego jego była kochanka pozwała go do sądu o alimenty. By uchylić się od odpowiedzialności, bramkarz dopuścił się obrzydliwego czynu.
Zobacz także: Dagmara Kaźmierska rozprawia o małżeństwie z gangsterem, który odsiadywał wyrok za zabójstwo. Ujawniła, dlaczego się rozstali
Pewnego dnia Bruno poprosił Elizę o spotkanie, zapewniając, że chce się z nią dogadać. Kobieta stawiła się w wyznaczonym przez niego miejscu, a tam czekali już mordercy wynajęci przez piłkarza. Samudio najpierw została związana, a później uduszona. Chcąc zatrzeć ślady zabójcy nakarmili jej szczątkami rottweilery. Co najgorsze, wszystko to miało miejsce na oczach jej synka, którego matka zabrała na spotkanie.
Bruno Fernandes de Souza wyszedł z więzienia i chce wrócić do piłki
Policja bardzo szybko wpadła na trop bramkarza za sprawą jego 17-letniego kuzyna. Nastolatek poinformował służby, że brał udział w porwaniu wraz ze swoim przyjacielem. Zdradził również, że Bruno jest biologicznym ojcem dziecka. Koniec końców golkiper został skazany na 22 lata za zlecenie zabójstwa, porwanie oraz ukrycie cała. Na początkowej fazie śledztwa Flamengo zapewniało jeszcze swojej gwieździe prawnika, jednak gdy stało się jasne, że Bruno stoi za popełnieniem zarzucanych mu czynów, klub natychmiast anulował z nim kontrakt.
Zobacz także: Marianna Schreiber w pierwszym wywiadzie po ARESZTOWANIU Gohy Magical. Mówi, co usłyszała na KOMISARIACIE: "To jest szok"
Po niespełna dziesięciu latach spędzonych za kratami Bruno wyszedł na wolność. Tuż po opuszczeniu więzienia zawodnik związał się z klubem Orion Futebol Clube. Jego kariera nie trwała jednak długo, ponieważ trzy miesiące później Fernandes de Souza wrócił za kraty, a wszystko za sprawą matki zamordowanej, która wniosła pozew.