Piotr Adamczyk ostatnie miesiące bez wątpienia może zaliczyć do udanych. Aktorowi udało się bowiem zdobyć rolę w nowym serialu Marvela "Hawkeye", gdzie zagrał obok takich gwiazd kina jak m.in. Jeremy Renner, Vera Farmiga, Hailee Steinfeld czy Florence Pugh.
Co prawda gra tam dalszoplanową rolę jednego z gangsterów, ale po premierze recenzje jego występu są pozytywne. Adamczyk "kradnie każdą scenę, w której się pojawia" - pisze serwis WP Teleshow.
Czytaj także: Piotr Adamczyk zaliczył małą WPADKĘ podczas wywiadu na premierze "Hawkeye". Pomylił reżyserów...
Adamczyk po raz pierwszy pojawia się w 34. minucie pierwszego odcinka. Widzimy go w scenie, w której siedzi na tyle ciężarówki i słucha muzyki. To właśnie jego postaci przychodzi znaleźć pewną rzecz, której poszukują członkowie jego gangu. Chwilę później następuje zabawna scena, w której aktor szarpie się z psem, krzycząc do niego, że "go zabije".
Z kolei w drugim odcinku Adamczykowi dano trochę więcej do powiedzenia. W pierwszej ze scen "operuje" koktajlem Mołotowa, który pieszczotliwie całuje przed wyrzutem. Następnie w jednej z kolejnych scen tłumaczy w rozżalony sposób głównemu bohaterowi pewną kwestię. Jednak po chwili znowu zmienia swój ton i mówi do Hawkeya. W jednym momencie słychać, jak Adamczyk... przeklina w języku polskim.
Czytaj także: Piotr Adamczyk pojawił się W CZOŁÓWCE "Hawkeye"! Dumna żona świętuje sukces aktora: "Wyobraźcie sobie moją minę na premierze"
Wcześniej Piotr Adamczyk nie ukrywał, że rola w "Hawkeye" to dla niego ogromny sukces, ale od początku podchodził do angażu z nadzwyczajną wręcz skromnością. Jakiś czas temu w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" aktor zaapelował nawet do widzów, by nie oczekiwali zbyt wiele od jego postaci.
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?