Piotr Adamczyk pojawił się w rodzimym show biznesie niemal trzy dekady temu. Choć w filmach i serialach grywał od 1995 roku, to pierwszy poważny sukces przyszedł dopiero kilka lat później, gdy wcielił się w rolę Fryderyka Chopina w filmie Jerzego Antczaka. Później wcielił się też w ikoniczną rolę papieża, a reszta to już historia. Był to zresztą dopiero początek, a przez kolejne lata miewał aktorskie wzloty i upadki.
Rola papieża stała się dla Piotra Adamczyka aktorską "szufladką", z której wychodził potem latami. Zważając na sukces filmu o życiu Jana Pawła II, bywał bowiem kojarzony głównie z tą rolą, co wyraźnie go uwierało. Dalszej karierze nie pomogły też role w komediach romantycznych, które w pewnym momencie zdominowały jego aktorskie portfolio. Jako ówczesny odpowiednik Tomasza Karolaka, obecnego "króla" polskich rom-komów, bywał za to ostro krytykowany.
Mogę być odbierany jako aktor grający w komediach romantycznych albo stricte aktor komediowy. Jestem jednak przekonany, że widzowie będą pamiętać również inne wcielenia - mówił niegdyś z nadzieją w wywiadzie dla serwisu Stopklatka.
Swego czasu Adamczyk miał też wyraźne ambicje, żeby realizować się aktorsko za oceanem, jednak w jego filmografii do dziś lwia część ról to te polskie. Nie znaczy to natomiast, że nie próbuje, bo niedawno oklaskiwano go za rolę w "Hawkeye", gdzie stał się polskim akcentem w rozległym uniwersum Marvela. Nazywano go wtedy "naszą dumą narodową", jednak on sam wyraźnie studził emocje.
Dziś Piotr Adamczyk kończy 50 lat, a w sieci równie wiele powiedziano o jego rolach, jak i życiu prywatnym. Niewiele osób może dziś pamiętać, że doświadczenie z grania w komediach romantycznych wyraźnie przydało mu się w życiu uczuciowym. To dzięki niemu na salonach rozgościła się niejaka Katarzyna Gwizdała, przedstawiająca się jako Kate Rozz.
Dużo mówiło się też o jego romansach z Anną Czartoryską, Weroniką Rosati czy nawet... Magdą Gessler. Adamczyk nie lubi jednak wspominać jego intymnych relacji ze słynną restauratorką, a ona - wręcz przeciwnie.
Oboje znajdowaliśmy się akurat w takim momencie życia, że bardzo potrzebowaliśmy miłości. Nasz romans wywołał sensację, a dobrym miernikiem jej skali było niewyobrażalne zainteresowanie mediów. Na szczęście dzięki gaży za ów nowy, niezwykle kasowy film mógł pozwolić sobie na kupno małego mieszkania niedaleko Starego Miasta. Mieliśmy stamtąd kilometr do Fukiera, mieszkania Aktora i teatru, w którym wtedy grał. Zapewniało nam to względną dyskrecję i kosztowało mniej czasu, stresu i zdrowia - opisywała w autobiografii, ale zaznaczała, że pewnego wieczoru zerwali znajomość: Urokliwa sielanka z Aktorem zakończyła się równie niespodziewanie i filmowo, jak się zaczęła.
Dziś z kolei Piotr układa sobie życie u Karoliny Szymczak, również aspirującej aktorki, która wystąpiła nawet niedawno u boku Brata Pitta. Zakochanych co prawda dzieli 19 lat różnicy, jednak nie sprawiają wrażenia, jakoby im to przeszkadzało. Jeszcze w grudniu świętowali 5 lat razem i wydawali się razem szczęśliwi.
5 lat poznawania się, docierania się, pomagania sobie nawzajem, troszczenia się o siebie, kłócenia się o pierdoły, wybaczania sobie, akceptowania swoich wad, trwania przy sobie w najtrudniejszych momentach. Zaczynamy kolejną piątkę i już nie mogę się doczekać, co będzie dalej - ogłaszała jego ukochana.
Do faktu obchodów "półwiecza" Adamczyk odniósł się z kolei już trzy dni temu w instagramowym poście, a okrągłą rocznicę wykorzystał w słusznej sprawie. Przy okazji pochwalił się też zdjęciem z dzieciństwa, a konkretnie jeszcze z okresu niemowlęctwa.
Okrągłe 50 lat, dzieciak ze zdjęcia 21 marca będzie miał już pół wieku, rozumiesz to? W zasadzie nie lubię celebrować urodzin. Jest tyle innych, fajnych powodów do świętowania - pisał.
Choć Piotr miewał lepsze i gorsze chwile w ciągu wieloletniej kariery, to niedawno przyznał też, że jest coś, czego nie udało mu się wciąż osiągnąć. Nie krył także rozgoryczenia tym faktem, jednak nauczył się brać życie takim, jakie jest. W rozmowie z "Dzień Dobry TVN" stwierdził, że mowa o tacierzyństwie, którego wciąż nie doświadczył.
To nie jest rzecz, o której łatwo mówić. Mam 50 lat i nie mam dzieci. To na pewno trudny temat, ale tak się na razie los toczy... Karolina mówi o tym głośno. Aż się czerwienię... - wyznał przed kamerą.
Zobaczcie, jak prezentowały się show biznesowe losy Piotra Adamczyka. A Wy jak wspominacie jego karierę?