Piotr Balicki nie żyje. Informację o śmierci prezentera potwierdziła Plejadzie rodzina zmarłego. W mediach społecznościowych pożegnał go również Grzegorz Dobek, a Michał Guć z Urzędu Miasta Gdyni, który współpracował z mężczyzną przy Gdynia OPEN Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej, przyznał, że jego stan był ciężki, ale do końca wraz z bliskimi wierzył, że "nastąpi jakiś zwrot".
Zmarł dziś nad ranem. Żegnaj Piotrusiu. Będziemy o Tobie pamiętać - pisał w mediach społecznościowych.
Piotr Balicki kilka miesięcy temu nieoczekiwanie poinformował na swoim instagramowym profilu, że jest ciężko chory. Prezenter i konferansjer od dawna związany był z telewizją, sprawdzając się między innymi w roli trenera programu "Mali Giganci". Piotr był również animatorem publiczności w programach rozrywkowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Balicki pracował przy takich hitach telewizyjnych jak "Mam Talent", "Taniec z Gwiazdami" czy "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Zawodowe plany pokrzyżowała choroba. W swoim wpisie na Instagramie raka nazwał wilkiem i przyznał, że przebywa w Centrum Onkologii.
To, co napiszę, nie ma wywołać fali współczucia. Chcę tylko zatrzymać falę codziennych wiadomości w stylu "właśnie się dowiedziałam..." itp. Otóż potwierdzam. Do mojego domku zwanego "ciałem", wpadł wilk, ale postanowił nie pukać. Wlazł chamsko, rozsiadł się na kanapie i dość szybko zaczął się panoszyć (...) był podstępny i niesamowicie cichy. (...) Mój dom to obecnie sala nr 2 gdzieś w Centrum Onkologii. Rozpocząłem dość brutalną walkę z wilkiem - pisał.
Prezenter przyznał, że rokowania nie napawały optymizmem, jednak nie miał zamiaru tracić pogody ducha. Balicki pojawił się nawet w "Mieście Kobiet", gdzie opowiadał o swojej batalii. Piotr wyjawił, że w czasie pracy na planie "Mam Talent" Prokop zwrócił uwagę na gorszą formę Balickiego. Ten odparł wówczas, że boli go ręka. Marcin poradził więc koledze z planu, by udał się do lekarza.
Po serii badań okazało się, że ma guza, a pierwsza z wykonanych biopsji okazała się źle przeprowadzona, bo nie został pobrany właściwy materiał do badania. Diagnoza lekarzy była jednak nieunikniona, a wkrótce Piotr dowiedział się, że choruje na czerniaka.
Przyszedł do mnie młody człowiek i pierwsze, co powiedział: "Ma pan czerniaka. Nie możemy znaleźć miejsca, nie wiemy, gdzie on jest. Prawdopodobnie jest on ukryty pod skórą (...)" - wspominał w "Mieście Kobiet".
To właśnie na antenie programu Balicki wyjawił, że "boi się, że nie przeżyje do wakacji". Mężczyznę wspierali przyjaciele z branży. Podczas trzeciego dnia Top of The Top Sopot Festival Prokop ze sceny przypomniał o Piotrku, który leżał w szpitalu, prosząc publiczność, by przekazali mu swoją dobrą energię, którą "dzielił ze wszystkimi przez lata swojej pracy".
Piotr Balicki zmarł w wieku zaledwie 38 lat.
Pudelek składa kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego.