Piotr Balicki to prezenter, konferansjer oraz animator publiczności, który pracował m.in. przy "Mam Talent", show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" czy programie "Mali Giganci", zarażając wszystkich dokoła swoją energią. W lutym dziennikarz opublikował na Instagramie osobisty wpis, w którym wyznał, że walczy z rakiem. Balicki zdradził wówczas, iż rozpoczął "brutalną" batalię z chorobą, a rokowania nie napawają go optymizmem. Zapewnił jednak, że mimo wszystko nie zamierza tracić pogody ducha.
Piotr Balicki był ostatnio gościem "Miasta Kobiet". W szczerym wywiadzie opowiedział o zmaganiach z rakiem. W rozmowie z Marzeną Rogalską i Olgą Legosz prezenter zdradził, w jakich okolicznościach dowiedział się o chorobie. Okazuje się, że w czasie pracy na planie "Mam Talent" Marcin Prokop podczas przerwy reklamowej miał zwrócić uwagę na "gorszą formę" kolegi. Gdy Balicki poskarżył się na ból ręki, prowadzący show polecił mu odwiedzenie lekarza. Prezenter wykonał rentgen, który nie wykazał jednak nic niepokojącego. Później zdecydował się na rezonans. Balicki w programie zwrócił uwagę na długi czas oczekiwania na badania w Polsce - jak podkreślił, gdyby sam został zdiagnozowany wcześniej, dziś jego los mógłby być kompletnie inny.
W końcu okazało się, że to moje czekanie bezsensowne było błędem. Być może byłbym w innej sytuacji, ale czekałem miesiąc na ten rezonans, licząc, że jest to jakaś kontuzja. Okazało się, że nie jest to kontuzja, że to jest guz. Ten guz trzeba było zdiagnozować, czy jest groźny, czy niegroźny. Trzeba było na to poczekać trzy tygodnie - wspominał w rozmowie.
Prezenter wyznał, że pierwsza z wykonanych u niego biopsji okazała się "nietrafiona" - lekarze nie pobrali bowiem właściwego materiału. Wskutek kolejnego zabiegu pojawiła się infekcja. Wkrótce Balicki dowiedział się, że choruje na czerniaka. Lekarze nie byli jednak w stanie dokładnie określić miejsca, które zaatakował nowotwór.
Zobacz również: Walczący z rakiem Piotr Balicki publikuje nowe zdjęcie i zdradza, jak się czuje: "Żyję. Jeszcze troszeczkę zamierzam"
Przyszedł do mnie młody człowiek i pierwsze, co powiedział: "Ma pan czerniaka. Nie możemy znaleźć miejsca, nie wiemy, gdzie on jest. Prawdopodobnie jest on ukryty pod skórą (...)". On na samym początku powiedział mi, że ostatnio miał taki przypadek i nie udało mu się uratować pacjenta - wyznał w "Mieście Kobiet"
W studiu "Miasta Kobiet" Balicki nie ukrywał, że był zdruzgotany diagnozą. Jak wyznał, przez pierwsze dwa miesiące żył w przekonaniu, że "każdy dzień jest tym ostatnim dniem". Dziś prezenter stara się podchodzić do swojej choroby z nieco innym nastawieniem, choć prognozy lekarzy wciąż nie należą do najbardziej optymistycznych. Jak zdradził Balicki, usłyszał, że ma około 30 procent szans na pokonanie nowotworu. Mężczyzna nie zamierza jednak tracić zapału i już planuje powrót do pracy oraz zagraniczną podróż.
Teraz, mimo że jest trochę gorzej, zacząłem planować. Niedługo rusza kolejna edycja "Mam Talent". Kocham robić ten program. Postanowiłem, że to będzie ten czas, kiedy ja chcę wrócić do pracy. Daję sobie jeszcze ten moment, żeby nabierać sił, zdrowieć. Mam pieniądze, żeby przeżyć do tego momentu i wtedy startuję. Mam już jakiś cel. Taki fajny cel, który sprawia mi przyjemność - zdradził.
Okazuje się, że Balicki postanowił także spełnić jedno ze swych marzeń i pojechać do Włoch, by szlifować kulinarne umiejętności pod okiem profesjonalnego kucharza.
Postanowiłem sobie spełnić marzenie, żeby pojechać do Włoch i w restauracji włoskiej spędzić tydzień z kucharzem włoskim i uczyć się od niego kunsztu - zapowiedział.
Choć o planach na przyszłość prezenter opowiadał z entuzjazmem, podczas występu w "Mieście Kobiet" nie ukrywał także, że wciąż jest pełen obaw i nie wie, co przyniosą mu kolejne miesiące.
Boję się, że nie przeżyję do wakacji - wyznał.
Pudelek życzy dużo zdrowia i siły.