W sobotę media obiegła smutna wiadomość o śmierci projektanta gwiazd Piotra Krajewskiego. Według relacji jego byłej małżonki, Ewy Krajewskiej, artysta odszedł o godzinie 8:00 nad ranem. Krajewski od ponad roku zmagał się z chorobą nowotworową płuc.
Piotr Krajewski i Ewa Krajewska podjęli po 15 latach małżeństwa decyzję o rozwodzie. Na przekór utartym w show biznesie standardom udało im się jednak wytrwać w przyjacielskiej relacji. W rozmowie z portalem Life and more z 2015 roku Krajewska odsłoniła kulisy początków ich pięknego związku.
Nasze drogi zeszły się w szkole dla dorosłych, tam między nami zaiskrzyło tak mocno, że po 2 tygodniach już mieliśmy datę ślubu. 1.03 2003 w Katedrze Oliwskiej powiedzieliśmy sobie: "tak". Do dnia dzisiejszego nasza Miłość do siebie jest coraz głębsza i siejemy i życzymy każdemu takiej miłości jak nasza - mówiła artystka jeszcze przed rozwodem.
Jej zdanie na temat Piotra nie zmieniło się nawet po formalnym zakończeniu relacji. Ewa ponad wszystko doceniała w Piotrze jego autentyczność i empatię, jaką darzył otaczających siebie ludzi.
Piotr nigdy nie ukrywał i nie grał kogoś, kim nie jest. Jego szczerość i wrażliwość ujęła mnie za serce. To była po prostu miłość, przyciągnęliśmy się jak magnes. (...) Po 15 latach wspólnie, w zgodzie, jak dorośli ludzie stwierdziliśmy, że to czas na zamieszkanie osobno i tak 2 lata to trwało. W tym czasie doszło do rozwodu - czytamy w wywiadzie dla Super Expressu z października tego roku.
Niestety, rozwód wcale nie oznaczał końca problemów Krajewskich. W maju zeszłego roku projektant został brutalnie pobity. W wyniku urazu głowy stracił pamięć. Była małżonka zadeklarowała się pomóc artyście.
Po parę razy dziennie odwiedziny i nadzieja, że następnego dnia mnie pozna. I tak codziennie. Miałam inne imię, nie rozpoznawał mnie ani rodziny. Poważny uraz mózgu nie nadający się do trepanacji. Słowa lekarzy zachowam dla siebie - wspominała Ewa przy okazji październikowej rozmowy z tabloidem.
Wkrótce okazało się, że Piotr wymagać będzie całodobowej opieki. Projektantka natychmiast podjęła decyzję, że ponownie zamieszka z byłym mężem, nie chcąc pozwolić, aby ten trafił do ośrodka opiekuńczego.
Przypomnijmy: Dereszowska, Janda, Zielińska, Wałęsa, Moro i inni ostrzegają: "Rak nie poczeka na koniec epidemii!"
Święta 2019 był dla Krajewskich kolejnym okresem próby. Piotr kompletnie opadł z sił, nie był nawet w stanie usiąść do stołu. Pod koniec grudnia projektant odbył szereg wizyt u specjalistów. Dopiero spotkanie z doświadczoną onkolog przyniosło nadzieję na odpowiedź. Niestety, była ona druzgocąca. U Krajewskiego zdiagnozowano drobnokomórkowego raka płuc, oskrzeli, trzustki, wątroby i tchawicy. Jedyną nadzieją na powrót do zdrowia okazało się wyjątkowo kosztowne leczenie. Nie tracąc ani chwili, Ewa zorganizowała więc zbiórkę na pomoc dla byłego męża.
Nawet po tylu ciężkich chwilach Ewa Krajewska wypowiadała się na temat Piotra w samych superlatywach.
Prawdziwa miłość jest wieczna, przyjaźń między nami nie jest porównywalna z miłością. Jest tak wielka i myślę, że uczucie przyjaźni jest większa od miłości. Pomimo naszego rozstania nie spotkałam przez 40 lat drugiego człowieka, który, pomimo wszystko, ma w sobie tyle miłości do świata i ludzi, siły wiary i pozytywnego nastawienia - mówiła artystka w wywiadzie dla Super Expressu.