Wybory prezydenckie w USA zakończyły się niespodzianką dla wielu obserwatorów. Kamala Harris, reprezentująca Partię Demokratyczną nie zdobyła wystarczającego poparcia, by objąć urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ostateczne prognozy przedstawione przez ogólnokrajowe media, w tym Fox News, wskazywały na zwycięstwo Donalda Trumpa jeszcze przed zamknięciem lokali wyborczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Kraśko, który jest wysłannikiem TVN24, podzielił się relacją z momentu, gdy do sztabu wyborczego Harris dotarły wieści o wygranej jej przeciwnika. Jak ujawnia dziennikarz, był to jeden z najsmutniejszych obrazów, jakie widział w ostatnim czasie – dwóch mężczyzn ciągnęło wózek z setką niesprzedanych koszulek z wizerunkiem kandydatki na urząd prezydenta USA.
Burza tropikalna przechodzi nad Florydą, gdzie, mam wrażenie, wyborcy Donalda Trumpa są w coraz większej euforii. Tutaj bezchmurne niebo, piękna pogoda, ale smutek i chyba początki rozpaczy Partii Demokratycznej. Kiedy wychodziliśmy z centrum wyborczego Kamali Harris, szliśmy w gigantycznej grupie smutnych, bardzo cichych ludzi. Wcześniej rozbrzmiewała muzyka, wszyscy tańczyli, a teraz zobaczyłem taką scenę, gdy opuszczaliśmy uniwersytet Howarda - gdybym miał znaleźć zdjęcie ilustrujące encyklopedyczne pojęcie braku wiary w zwycięstwo i rezygnacji, to właśnie ta scena by je ukazała: nagle obok nas pojawiło się dwóch potężnych, masywnie zbudowanych mężczyzn, ciągnących za sobą dwa ogromne wózki, z których prawie wysypywały się setki koszulek Harris-Walz. To były niesprzedane koszulki, a oni wychodzili już z wieczoru wyborczego, podczas gdy kółka wózków ponuro skrzypiały. To był chyba najsmutniejszy obraz dla kogoś, kto życzył zwycięstwa Kamali Harris - setki niesprzedanych koszulek i wyjście z wieczoru wyborczego na wiele godzin przed ogłoszeniem wyników wyborów - relacjonuje Kraśko.
Spodziewaliście się takich wyników?