Piotr Kraśko ma za sobą trudny czas. Po medialnych aferach wokół jazdy bez uprawnień i niepłacenia podatków dziennikarz wycofał się z życia publicznego, co skutkowało jego zniknięciem z głównego wydania "Faktów". Przez ostatnie miesiące miał przebywać na zwolnieniu lekarskim i dopiero niedawno wrócił do prowadzonego niegdyś programu, jednak w charakterze amerykańskiego korespondenta.
Piotr Kraśko wrócił do "Faktów po Faktach". Wiemy, co dalej z jego karierą
Po miesiącach nieobecności Piotra Kraśki na antenie TVN w środę na widzów "Faktów po Faktach" czekała jednak niemała niespodzianka. Dziennikarz powrócił do programu po głównym wydaniu "Faktów" i rozmawiał z pisarką Anne Applebaum (żoną Radosława Sikorskiego) oraz sędziami piłkarskimi Tomaszem Listkiewiczem i Pawłem Sokolnickim. Zaskoczenie było tym większe, że przecież jeszcze niedawno nadawał z USA.
Nagły powrót Kraśki na antenę TVN może być dla wielu zaskoczeniem, jednak okazuje się, że to wcale nie koniec niespodzianek. Jak informują Wirtualne Media, wkrótce Piotr ma wrócić do dawnych obowiązków, co oznacza, że znów zobaczymy go w głównym wydaniu pasma informacyjnego stacji. Kiedy ma to nastąpić? Tego jeszcze nie wiadomo, ale nie można wykluczyć, że podobnie jak po poprzedniej aferze, nastąpi to w Wigilię.
Może poprowadzić jedno z wydań świątecznych, sylwestrowe lub noworoczne. Rok temu, po poprzednich problemach wizerunkowych, wrócił do prowadzenia programu w Wigilię. Zespół zdaje sobie sprawę, że decyzja zapadła na samej górze, więc w pełni to przejmuje do wiadomości i musi zaakceptować - twierdzi chcący zachować anonimowość pracownik TVN w rozmowie z portalem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Kraśko wkrótce wróci do "Faktów"? Zaskakujący głos członka ekipy
Wielu z Was zadaje sobie pewnie pytanie, jak na powrót Kraśki zareagowali jego współpracownicy. Okazuje się, że opinie są dość podzielone, a niektórym przypomina się inna sytuacja, która miała przed laty miejsce w szeregach "Faktów". W efekcie Piotr będzie musiał sobie poradzić z wewnętrzną opozycją.
Na początku spora część ekipy była w opozycji do Piotra Kraśki, jak kiedyś do Kamila Durczoka - przekazał informator wspomnianego medium.
Co więcej, niektórzy uważają powrót dziennikarza za problematyczny dla wizerunku stacji. Część współpracowników z kolei miała po cichu liczyć na awans, co, jak widać, raczej się nie spełni.
Jak pojawiły się jego problemy wizerunkowe, to część osób uważała, że za bardzo ciąży wizerunkowo. Inni dostrzegali w jego nieobecności szanse na awans dla siebie - twierdzi źródło serwisu.
Myślicie, że uda mu się przełamać złą passę?