Jak ustalił Super Express, we wrześniu tego roku Sąd Rejonowy w Łomży skazał Piotra Kraśkę za prowadzenie samochodu bez posiadania prawa jazdy. Okazuje się, że już od 6 lat dziennikarz hulał po drodze bez odpowiednich uprawnień. Gwiazdor TVN wpadł zupełnie przez przypadek w trakcie rutynowej kontroli, do której doszło z początkiem kwietnia.
Prokuratura postawiła mu zarzuty, a Kraśko przyznał się do winy - zdradza informator Super Expressu.
Kraśko dostał wyrok 7500 złotych grzywny. Odebrano mu także możliwość prowadzenia pojazdów przez dodatkowe 12 miesięcy. Mimo że prokuratura planowała apelację, wkrótce się z niej wycofała, a wyrok w efekcie utrzymał się w mocy. Tabloid informuje także, że w sądzie rozważano nawet karę 2 lat pozbawienia wolności dla Kraśki, ostatecznie jednak wzięto pod uwagę fakt, że do tej pory był on niekarany.
Super Expressowi udało się skontaktować z dziennikarzem w celu skonfrontowania zgromadzonych informacji. Na przekór zwyczajom polskich celebrytów Kraśko bez zbędnego kluczenia między pytaniami przyznał się do winy.
To prawda, sytuacja miała miejsce w kwietniu. W ciągu miesiąca zdałem potem egzamin i odzyskałem prawo jazdy, potem zdałem jeszcze egzamin na kategorie B+E. We wrześniu sąd skazał mnie na grzywnę i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok. To oczywiście w pełni zrozumiała kara i od tej pory przemieszczam się, siedząc na miejscu pasażera - skomentował dziennikarz w rozmowie z dziennikiem.
W 2009 roku Kraśko stracił uprawnienia do prowadzenia pojazdów wskutek zgromadzonych punktów karnych. W 2014 roku ponownie odebrano mu prawo jazdy. W celu ich odzyskania miał podejść raz jeszcze do egzaminu, z czym zwlekał jednak aż do zatrzymania w kwietniu tego roku.