Choć od emisji "wstrząsającej" rozmowy Oprah Winfrey z Meghan Markle i książę Harrym minął już tydzień i emocje nieco już opadły, media wciąż starają się wycisnąć tyle, ile się da z jednego z największych kryzysów wizerunkowych monarchii brytyjskiej.
W niedzielę gościem Dzień Dobry TVN był Piotr Kraśko, wieloletni korespondent w USA. Dziennikarz starał się przybliżyć widzom amerykańskie spojrzenie na wywiad z Meghan i Harrym.
Ja uważam, że to jest fascynująca historia, która pokazuje, dlaczego w ogóle powstały Stany Zjednoczone, mówię zupełnie serio - ekscytował się. Już w XVII wieku ludzie wyjeżdżali za ocean, w podróż, która była przecież bardzo ryzykowna, bo mieli tak dość tego, że ktoś jest baranem i tobą rządzi, pomiata - tylko dlatego, że jest dobrze urodzony. (...) I oni kilkaset później wysyłają na tę wyspę, do tej rodziny swoją Meghan i nagle słyszą: "Halo, tam się niewiele zmieniło, jak tak można?" - wyjaśnił Kraśko.
Prowadzący Fakty wyjaśnił też, dlaczego mówienie o tak prywatnych sprawach przed milionami widzów nie jest z punktu widzenia Amerykanów niczym złym.
W ogóle telewizja to jest biznes, ale oni nie wzięli za ten wywiad ani jednego dolara. To bym odłożył trochę na bok. Z punktu widzenia brytyjskiego można się zastanawiać, czy wypada - będąc członkiem rodziny królewskiej - udzielać takiego wywiadu. Ale, jak mówi Hilary Clinton, mamy wiek 21. Ja rozumiem te zasady i mam w sobie najgłębszy szacunek do królowej brytyjskiej (...). Ale trzeba też pamiętać, że w USA, który nazywał się James Earl Carter, został zaprzysiężony formalnie jako... Jimmy Carter, żeby być bliżej ludzi. W pojęciu Amerykanów - okej, oni to szanują, im się podoba ta brytyjska celebra, ale bez przesady - tłumaczył.
Kraśko odniósł się też do zarzutów o rasizm w rodzinie królewskiej, które padły z ust Meghan Markle.
Ciężko jest Europejczykom i nam tutaj w Polsce zrozumieć, jak głęboko jest to wpisane w amerykańską duszę. Pamiętamy te wydarzenia z zeszłego roku, śmierć George Floyda. (...) Każdy Amerykanin jak słyszy pytanie: "Jaki kolor skóry będzie miało twoje dziecko?", to ma w głowie masę przeróżnych skojarzeń. (...) Kiedy popatrzy się na wiele kontekstów tej historii, to naprawdę nie da się tego zrozumieć, nie patrząc wstecz. Tak jak nie da się polskiej historii zrozumieć, nie kojarząc rozbiorów, tego, co się działo po wojnie i tak dalej - mówił Kraśko.
Zgadzacie się z nim?