Piotr Mróz zdobył ogólnopolską rozpoznawalność dzięki roli w serialu "Gliniarze". To właśnie za jego sprawą otrzymał zaproszenie do "Tańca z Gwiazdami", gdzie razem z Hanną Żudziewicz zdobył Kryształową Kulę. Mimo tego sukcesu sam aktor przyznaje, że nie przyniosło mu to oczekiwanych korzyści w karierze zawodowej, co jest dla niego nieco rozczarowujące.
Ale też muszę tutaj skrytykować swoją stację, że w żaden sposób nie monetyzuje tego sukcesu. Ja jestem stacji Polsat bardzo wdzięczny, cieszę się, że mam tam stałą pracę i że stacja mnie wypromowała - mówił w rozmowie z Maciejem Uchmańskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdor w rozmowie z Pudelkiem przyznał, że jest jako aktor filmowy nie jest jeszcze znany przez twórców gatunku. Zapytany przez naszą reporterkę, czy w ostatnim czasie otrzymał chociażby propozycję zagrania w kinowej produkcji, przyznał:
No właśnie nie. Serial absorbuje mi tak dużo czasu, że nie. Jeszcze nie narodziłem się dla świata kina - powiedział nam.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku
Z czego to wynika? Jak mówi - być może musi swoje odczekać.
Nie wiem, ciężko mi powiedzieć. Czasem trzeba swoje wyczekać. Przyjdzie czas i na mnie, mam nadzieję. A jeżeli nie przyjdzie... czy musi przyjść? Czasem sobie coś zakładamy, chcemy, żeby marzenia się spełniły. A jeżeli one się nie spełnią, to czy coś się stanie? Czy moje życie straci na jakości? Z tymi castingami do większych filmów – one też są zamknięte, hermetyczne i skierowane do ulubieńców. Osoba prowadząca casting chce mieć pewnych, sprawdzonych ludzi - przyznał.
Czy w związku z tym ma żal do twórców? O tym dowiecie się z naszej rozmowy.