Były czasy, gdy Piotr Rubik i Agata Paskudzka cieszyli się tytułem jednej z najpopularniejszych par w polskim show biznesie. Słynny kompozytor i jego o 20 lat młodsza partnerka obnosili się z łączącym ich uczuciem w "szczerych" wywiadach, tuląc się przy tym do zdjęć, które ukazywały się na okładkach poczytnych magazynów. Z biegiem lat autor legendarnego już (w pewnych kręgach) "Psalmu dla Ciebie" przestał cieszyć się taką popularnością, jak kiedyś, nie znaczy to jednak, że Piotr nie myśli o sobie już jako o pierwszoligowej gwieździe.
W ostatnią niedzielę 51-latek postanowił skorzystać ze słonecznej pogody i zabrał familię na spacer do warszawskich Łazienek. W trakcie rodzinnej przechadzki celebryta poczuł, że musi natychmiast załatwić potrzeby fizjologiczne, w związku z czym wybrał się do restauracji Belvedere, która znajduje się na terenie parku. Niestety, ku ogromnemu zdziwieniu Piotrka, obsługa lokalu odmówiła mu możliwości skorzystania z toalety. Oburzony artysta postanowił podzielić się swoją narastającą frustracją, publikując relację na InstaStory.
Za mną restauracja Belvedere w Warszawie - grzmiał rozeźlony muzyk do telefonu. Często przychodziliśmy tu na obiady z całą rodziną. Więcej już nie przyjdziemy. Byłem na spacerze z córeczkami i odmówiono nam możliwości skorzystania z toalety. W bardzo niemiły sposób wyproszono nas z restauracji. Wstyd Belvedere, wstyd. Tak się traci klientów.
Żeby było ciekawej, restauracja od lat należy do matki tragicznie zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka, Anny. Jak ustalił portal Plotek, manager knajpy oraz kelner wcale nie uważa, że potraktował Rubika w sposób niewłaściwy, zaznaczając przy tym, że to kompozytor wykazał się rażącym brakiem kultury.
To ja obsługiwałem tego pana - przyznał. Nie było żadnych nieprzyjemności. Zaproponowałem panu skorzystanie z toalety publicznej, która znajduje się kilka metrów dalej, gdyż mieliśmy bardzo dużo gości. Jestem kulturalnym człowiekiem i sprawa została załatwiona na spokojnie. To ten pan był bardziej nieprzyjemny, nie ja.