Katarzynie Warnke wyraźnie zebrało się ostatnio na zwierzenia. Najpierw aktorka była gościem w podcaście Żurnalisty, gdzie otworzyła się na temat ubiegłorocznego rozstania z Piotrem Stramowskim. Gwiazda jak na spowiedzi ujawniła powody, przez które jej zdaniem ich małżeństwo się rozpadło. Jedną z przyczyn miało być założenie rodziny.
Trzy tygodnie później 46-latka znów zasiadła do szczerej rozmowy, tym razem dla kanału "Ładne Bebe", gdzie ponownie poruszyła kwestię rozpadu poprzedniego związku. Na wstępie zaznaczyła, że szanuje prywatność Piotra, przekonując, iż "on ma prawo do intymności w tej przestrzeni".
Ja mówię tyle, ile wydaje mi się, że mogę powiedzieć, chociaż on może mieć też negatywny stosunek, że w ogóle o tym mówię - stwierdziła.
Następnie przeszła do snucia rozważań, dlaczego ich związek nie przetrwał, głośno zastanawiając się czy wpływ na to miały wartości, które wynieśli z domów rodzinnych. Rozgadana celebrytka wróciła też pamięcią do przykrego doświadczenia z porodówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Stramowski reaguje na zwierzenia niebawem już byłej żony
Jeśli Kasi wydawało się, że Stramowski nie ma żadnych obiekcji, co do publicznych wynurzeń o ich małżeństwie, to grubo się myliła. 35-latek postanowił w dosadny sposób ostrzec ją, by w przyszłości nabrała wody w usta, gdy dziennikarze będą dopytywać o poprzednią relację. Aktor zamieścił na swoim profilu krótkie nagranie autorstwa Gstaada Guya, z którego płynie nauka, by zostawiać sprawy osobiste dla siebie. Stramowski najwyraźniej utożsamił się z przekazem. Nagranie skomentował krótko "Nie rób tak...", dodając wymowne emotikony. Co więcej, gwiazdor zablokował pod postem możliwość komentowania.
Nie przesadzaj, chociaż cisza może być onieśmielająca, nie ma powodu, aby wypełniać ją werbalną biegunką dotyczącą twojego życia osobistego, związków lub planów na przyszłość. Zachowaj wszystkie sprawy osobiste dla siebie i dyskutuj o wszystkich rzeczach nieszkodliwych i przeciętnych (...) szanuj swoją prywatność, zachowaj werbalną biegunkę dla kogoś innego - słyszymy.
Myślicie, że po tym komunikacie Kasia się opamięta z publicznymi zwierzeniami dotyczącymi eksmęża?