Piotr Stramowski i Katarzyna Warnke przez długie lata uchodzili za jeden z najbardziej udanych związków w polskim show-biznesie. Ich miłość, która narodziła się na planie filmu "W spirali", trwała dziewięć lat, a jej owocem jest córka Helena. Zakończenie ich małżeństwa w październiku 2022 roku było dla wielu zaskoczeniem, jednak oboje zapewnili, że decyzja o rozstaniu była konieczna.
Z przykrością pragniemy poinformować, że wspólnie podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Była to decyzja trudna, lecz konieczna, aby każdy z nas mógł na nowo budować swoje życie. W trosce o dobro naszej córki, która jest dla nas najwyższym priorytetem, prosimy o poszanowanie naszej prywatności - napisali we wspólnym oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po głośnym rozstaniu z Warnke, Stramowski zaczął układać sobie życie u boku Natalii Krakowskiej - byłej scenarzystki, "neuromentorki" i specjalistki w zakresie "neurowellness" i "neuromagic". Oboje z miejsca zostali ulubieńcami paparazzi i zaczęli pokazywać się razem na ściankach.
Temat rozwodu cały czas jest jednak obecny, zarówno w życiu aktora, jak i jego byłej żony. W najnowszym wywiadzie gwiazdor filmów Patryka Vegi opowiedział o jego kulisach. Jak zdradził, w domu, w którym mieszkali razem z córką, zostały wszystkie jego rzeczy.
Zostawiłem cały dom, w którym mieszkałem, który jest nasz, mój i Kasi. I te wszystkie rzeczy. Powiedziałem, że zostaje tak jak jest. Nie chciałem córeczce zmieniać tego domu. Nie będę teraz wynosić, nie wiem, kanapy i głośników, telewizora, bo chcę. Nie, niech to zostanie tak, jak jest. A ja sobie robię nową przestrzeń. To było niesamowicie odświeżające - powiedział w "Vivie!", otwierając się jednocześnie na temat nowej ukochanej.
Spotkaliśmy się z Natalią, to jest osoba, z którą jest mi po prostu dobrze. Wychowujemy sobie nasze dzieci i sobie żyjemy. Najważniejsza jest miłość, jak tego nie ma, no to nie ma związku. Często jest tak, że jest ta miłość, a ludzie się nie dopasowują charakterologicznie, albo się ścierają (...) No i u nas też jest ta miłość wielka, a przy okazji jakoś tak fajnie się z Natalią dobraliśmy, bo jesteśmy bardzo podobni, rozumiemy się wzajemnie - przyznał.