Piotr Stramowski na fali popularności wystąpił w wielu produkcjach filmowych, m.in. "Narzeczony na niby", "Kobiety mafii" czy w serialu "Chyłka". Zainteresowanie przerosło Stramowskiego, który "u szczytu kariery", postanowił zrobić sobie dłuższy odpoczynek. Na całe pół roku.
Gwiazdor filmów Patryka Vegi nie wytrzymał długo bez medialnego szumu wokół własnej osoby i zgodził się podjąć kolejne aktorskie wyzwanie w kolejnym "dziele" "polskiego Tarantino". W "Bad Boy'u" Piotr wcielił się w rolę narkotyzującego się kibola. Aktor w rozmowie z Michałem Dziedzicem przyznał, że granie upojenia narkotycznego było dla niego największym wyzwaniem. Celebryta walczył z samym sobą, by spełnić wizję ulubionego reżysera.
Dał radę?