Piotr Stramowski wciąż pozostaje jednym z popularniejszych gwiazdorów polskiego kina. W jego artystycznym dorobku znajdują się m.in. wątpliwej jakości "dzieła" Patryka Vegi. Ostatnią produkcją, w której wystąpił Piotr, jest film "Pokusa" w reżyserii Marii Sadowskiej. Obraz już zdążył wzbudzić sporo emocji, a niektórzy widzowie naznaczyli go odpowiedzią na ekranizację sagi "365 dni". Podczas uroczystej premiery "Pokusy" oczy wszystkich były zwrócone właśnie na Stramowskiego, który stąpał po czerwonym dywanie w towarzystwie nowej partnerki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premiera "Pokusy" okazała się pierwszym eventem, podczas którego świat mógł oficjalnie podziwiać tajemniczą Natalię, która zawładnęła sercem Piotra Stramowskiego. Aktor w wywiadzie z Pudelkiem przyznał, że obecnie najważniejsze jest dla niego szczęście dziecka, które zapewni mu, jeśli sam będzie szczęśliwy. Rozstanie z Katarzyną Warnke i odnalezienie się w nowej rzeczywistości określił z kolei jako "długotrwały proces, który wciąż trwa".
Piotr Stramowski zapewnia po medialnym rozstaniu z Katarzyną Warnke: "Jestem gotowy na NOWE" (WIDEO)
Piotr Stramowski o nagrywaniu scen łóżkowych. "Jest więcej stresu"
W związku z tematyką najnowszego filmu Stramowskiego nasz reporter Michał Dziedzic nie mógł pominąć pytań o erotyczne sceny, które wykorzystywano do promocji "Pokusy". Piotr przyznał, że nagrywanie takich "momentów" to jedno z większych aktorskich wyzwań. Choć na planie każdy z zaangażowanych osób jest profesjonalistą, nie da się uniknąć stresu.
Faktycznie, są to ciężkie sceny, bo dotykamy bardzo intymnych naszych sfer emocjonalnych, no i jesteśmy gdzieś na tej granicy, zawsze się człowiek boi, czy nie przekroczy jej, czy druga osoba nie poczuje się urażona. Chcesz być na 100% profesjonalny, więc jest trochę więcej stresu, przynajmniej w moim przypadku, związanego z tymi scenami. Trochę tak głupio... masz koleżankę, a nagle masz mieć z nią scenę łóżkową. Oczywiście taki mamy zawód i podchodzimy do tego profesjonalnie i już jesteśmy przyzwyczajeni, ale oczywiście wolelibyśmy chyba to ze swoimi partnerami przeżywać niż z koleżankami czy kolegami na planie - zaznaczył Stramowski.
Piotr zdradził też, czy na co dzień w sferze erotycznej jest bardziej konserwatywny czy hedonistyczny. Podkreślił przy okazji, że choć ma znajomych, którzy żyją w związkach poligamicznych, jego interesują zdecydowanie relacje monogamiczne, a "sferę seksualną zostawia dla jednej osoby".
Chyba jestem hedonistą, kto nie jest w dzisiejszych czasach? Ale nie skrajnym hedonistą, mam jakąś nutę hedonizmu albo nuty, ale konserwatywny to chyba nie jestem - wyznał aktor.