W ostatnich latach media żywo interesowały się życiem prywatnym Piotra Stramowskiego. Nic dziwnego, zaledwie trzy lata po tym, jak został ojcem, poinformował wraz z Katarzyną Warnke, o tym, że się rozstali. Rok później aktorzy byli już rozwiedzeni. 37-latek długo jednak nie był singlem. Chwilę po zakończeniu relacji z matką swojej córki, u jego boku zaczęła się pojawiać niejaka Natalia, z którą Piotrek widywany jest do dziś.
Ukochana towarzyszyła byłemu mężowi Katarzyny Warnke także na wtorkowej premierze filmu z jego udziałem. Podczas uroczystego pokazu thrillera "Nieprzyjaciel", w którym Piotr wciela się w postać Bruna, para ochoczo pozowała razem na ściance. Podczas gdy wybranka serca Stramowskiego postawiła na "małą czarną", on zaprezentował się w burgundowym garniturze.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Piotr Stramowski okradziony. Zaskakujące wyznanie aktora
W odbytej na evencie rozmowie z reporterką Pudelka aktor zdradził, czy ma jakieś doświadczenia z kryptowalutami, których wątek pojawia się w filmie. Okazuje się, że padł ofiarą oszustwa.
Zostałem oszukany. Kiedyś, jak bawiłem się w krypto, to okradli mnie chyba z dwóch Ethereum. Założyłem konto na jednym z portfeli walutowych - o których nie chcę teraz mówić - i tam mnie ktoś przyciął - wyznał.
Piotr nie ukrywa, że w związku z tym, czego doświadczył, zraził się do kryptowalut. Porównał sytuację do włamania się do domu.
Jest to takie jeszcze nieregulowane, taka nisza trochę. Ja tam nie czuję się do końca bezpiecznie właśnie przez ten incydent. Mówi się, że to jest najbezpieczniejszy rodzaj operacji i kryptowaluty są z założenia bezpieczne, ale może ktoś ci się włamać na konto. Mnie się tak zdarzyło. Podobno jeden przypadek na milion. Miałem takie właśnie nieprzyjemności... Trochę jakby ktoś ci się do domu włamał. Ale to już było jakiś czas temu, pogodziłem się z tym - mówił o traumatycznym przeżyciu.
Piotr Stramowski gorzko o kryptowalutach
Zapytany o to, czy udało mu się odzyskać choćby część zainwestowanych pieniędzy, odpowiedział:
Nie da się odzyskać. Jak coś tracisz, to po prostu już znika. O to chodzi w kryptowalucie i blockchainie. To są połączone bloki ze sobą. Możesz śledzić nawet transakcje. Ja wiem, gdzie moje pieniądze poszły, do którego portfela, tylko nie jesteś w stanie udowodnić, że to było twoje. Na tym to polega. Wszystko jest bardzo transparentne, ale rządzi się swoimi prawami - wyjaśnił.
Współczujecie mu?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo