Piotr Trojan jest uznawany za jednego z najzdolniejszych polskich aktorów. Pomimo stosunkowo młodego wieku zdobył już wiele prestiżowych nagród, m.in. Orła za główną rolę w filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy".
Trojan unika skandali i rzadko mówi o prywatności. W 2016 roku zdecydował się jednak podzielić informacją o tym, że jest gejem. W wywiadzie dla "Newsweeka" wytłumaczył, co skłoniło go do coming outu.
Okazało się, że bodźcem był spektakl pt. "Grind/r", który wówczas reżyserował. Sztukę oparł na autentycznych spotkaniach zaaranżowanych za pomocą aplikacji randkowej dla gejów. Trojan chciał, aby przedstawienie dobrze odzwierciedlało rzeczywistość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Trojan opowiada o coming oucie
Ryzykowałem totalnie, bo wystawiając spektakl, postronni ludzie dowiedzieli się o Grindrze i o mnie, zdradziłem wiele rzeczy. Najbardziej bałem się, że będę teraz obrywał na ulicy. Dostaję już i pogróżki, i żale. Ale nie żałuję - podkreśił Piotr.
Trojan ujawnił też, że w spektaklu zagrali heteroseksualni aktorzy, którym musiał wytłumaczyć działanie aplikacji.
To był dla nich zupełnie nowy świat. Tłumaczyłem im, że w tych wszystkich perwersyjnych spotkaniach podświadomie chodzi o zatrzymanie kogoś na całe życie, że taka myśl pojawia się z tyłu głowy - zdradził artysta na łamach "I-d.vice.com".