Od finału "Ślubu od pierwszego wejrzenia" minęły dwa dni, ale pełna napięć relacja Agaty i Piotra, wciąż budzi emocje. Ich związek znalazł swój finał przed zakończeniem programu, co wywołało wiele emocji zarówno wśród widzów, jak i ekspertów. Piotr podjął decyzję o nieuczestniczeniu w finałowym spotkaniu, tłumacząc to szacunkiem do rodziny swojej żony i chęcią uniknięcia dalszych konfliktów.
Przez długi czas miałem tak naprawdę nadzieję na to, że się spotkamy z Agatą jeszcze i zaczniemy jakkolwiek w tej relacji być. Może od takiej normalnej strony, czyli spotykania się na kawie, do kina. Pomijając fakt, że mamy obrączki na palcach itd. - mówił w rozmowie z TVN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" po rozstaniu z Agatą miał nową partnerkę
Widzowie niemal od samego początku nie mieli wątpliwości, że związek Piotra i Agaty ma małe szanse na przetrwanie, a ich przekonanie z każdym kolejnym odcinkiem jedynie się umacniało. Tuż przed zakończeniem programu między uczestnikami doszło do poważnej kłótni, co ostatecznie przekreśliło szanse na zbudowanie trwałej relacji. Jak się okazuje, po rozstaniu z Agatą Piotr nie czekał długo, by rozpocząć poszukiwania nowej partnerki. W rozmowie z portalem tvn.pl ujawnił, że jeszcze podczas emisji programu umawiał się z pewną kobietą i zaznaczył, że nie był to dobry pomysł.
Była też jedna osoba, z którą wiązałem przyszłość w dalekim etapie, tak to nazwijmy. Natomiast myślę, że to był wielki błąd. Dlatego, że mało kto, mówimy w tej chwili o kobietach, jest w stanie zrozumieć, że emitowany materiał jest materiałem, który był np. pół roku temu. Czyli to, co się działo było kiedyś, nie jest teraz. To spowodowało, że relacja z tą osobą, z którą wiązałem jakąś swoją przyszłość, niestety nie przetrwała (...). Także była taka jedna osoba, ale niestety, jest, jak jest - tłumaczył.
Nie jest tajemnicą, że gdy emitowano najnowszy sezon "ŚOPW", w sieci pojawiało się sporo krytycznych komentarzy pod adresem Piotra. Ówczesna partnerka mężczyzny nie była radziła sobie z taką sytuacją i odczuwała zbyt mocną presję. Uczestnik kontrowersyjnego show stwierdził, że w trudnych momentach brakowało mu wsparcia i zwrócił się do osób, które rozważają zgłosić się do kolejnych edycji.
Próbowałem tłumaczyć, próbowałem w jakikolwiek sposób łagodzić, tak to nazwijmy, tę całą sytuację. Też nie ukrywam, że liczyłem, że to będzie osoba, która będzie murem za mną, która będzie mnie wspierać, a nie dokładać jeszcze jakieś frustracje (...). Myślę, że to był błąd i mogę powiedzieć otwarcie każdemu, że dopóki nie skończy się emisja programu, to nie warto zaczynać żadnej znajomości - podkreślił.
Jesteście zaskoczeni jego wyznaniem?