Trwa ładowanie...
Przejdź na
Spinner
Spinner
|

Pippa Middleton i jej mąż żyją w willi za ponad 70 milionów złotych. Siostra Kate podpadła sąsiadom, stawiając ZAKAZ. "To oburzające"

57
Podziel się:

Pippa Middleton rzadko kiedy jest bohaterką towarzyskich aferek. Brytyjskie media donoszą teraz, że siostra księżnej Kate podpadła ostatnio sąsiadom mieszkającym w okolicy jej posiadłości wartej miliony.

Pippa Middleton i jej mąż żyją w willi za ponad 70 milionów złotych. Siostra Kate podpadła sąsiadom, stawiając ZAKAZ. "To oburzające"
Pippa Middleton podpadła sąsiadom (Getty Images)

Pippa Middleton zyskała sławę dzięki roli druhny podczas ślubu Kate i Williama w 2011 r. Od tamtej pory kolorowa prasa regularnie donosi, co nowego u niej słychać.

W porównaniu do siostry Pippa wiedzie dość spokojne życie. W 2017 r. wyszła za mąż za Jamesa Matthewsa, menedżera funduszu inwestycyjnego. Para ma troje dzieci. W ostatnim czasie Pippa i James mieli jednak stać się bohaterami sąsiedzkiego "skandalu". Co zburzyło ich idyllę?

Siostra księżnej Kate ma na pieńku z sąsiadami

Jak donosi "Daily Mail", Pippa Middleton i James Matthews znaleźli się w centrum lokalnego konfliktu z mieszkańcami wioski po tym, jak podjęli decyzję o zamknięciu ścieżki biegnącej przez ich posiadłość Barton Court w Berkshire. Dodajmy, że chodzi o wartą 15 milionów funtów rezydencję z "30 sypialniami". Rodzina sprowadziła się tam w 2021 r.

Wspomniana ścieżka wcześniej była dostępna dla mieszkańców, ponieważ poprzedni właściciel, sir Terence Conran, pozwalał sąsiadom korzystać z niej bez przeszkód. Nowi nabywcy domu umieścili jednak oznakowanie informujące o "zakazie wstępu" i "własności prywatnej", co wzbudziło niezadowolenie lokalnej społeczności.

Sąsiedzki konflikt Pippy Middleton

Mieszkańcy wioski wyrażają oburzenie decyzją pary, twierdząc, że ich działanie narusza lokalne relacje i wywołuje poczucie odseparowania. Pippa i James są krytykowani za brak otwartości wobec miejscowej społeczności i za wprowadzenie podziału, który, zdaniem niektórych mieszkańców, odbiega od ducha serdeczności pielęgnowanego przez sira Conrana.

Sąsiedzki konflikt stał się ostatnio gorącym tematem w brytyjskich mediach. Komentarze mieszkańców przytacza między innymi serwis "Daily Mail".

To oburzające; Nie liczą się z sąsiadami; Pozbawiają wioskę udogodnienia; Te ogłoszenia pogłębiają podział na "my" i "oni" - ubolewają mieszkańcy Berkshire.

Myślicie, że Pipa i jej mąż zmienią zdanie?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(57)
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Jak
2 miesiące temu
można mieć pretensje że właściciel nie pozwala ci biegać mu po ogródku i zrywać jabłka.
Szpieg🕵️
2 miesiące temu
A może Harrego ukrywają i nie chcą, żeby sąsiedzi go zobaczyli.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Gość
2 miesiące temu
Myślałam, że tylko w PL ludzie mają problem z uszanowaniem własności. Prywatne to prywatne. Nikt nie chce, żeby ktoś się szwendał po twoim terenie to szanuj własność innych
Babcia S
2 miesiące temu
Nieźle się dziewczyny ustawiły👍.Matka powinna napisać podręcznik pt."Jak dobrze wydać córki za mąż"😅😆
Ira
2 miesiące temu
Słusznie teren prywatny nie jest dla ogółu chcą się czuć bezpiecznie
Gaga
2 miesiące temu
Mieli dosc ciaglego stanu oblezenia I wycieczek pod ich posesja oraz fotografowania ich domu i obejscia
He he
2 miesiące temu
Ta ,a tamci sąsiedzi na pewno by swoją własność ogółom udostępnili
NAJNOWSZE KOMENTARZE (57)
Bejba z Miami
2 miesiące temu
Szczerze, tez bym nie chciala zeby ktos mi pop ogrodku biegal
Szpieg🕵️
2 miesiące temu
A może Harrego ukrywają i nie chcą, żeby sąsiedzi go zobaczyli.
gość
2 miesiące temu
ich pieniądze, ich teren, ich ścieżka- ich decyzja. Też bym nie chciała by mi obcy ludzie kręcili się po terenie. Wcześniejszy właściciel mogł pochodzić stamtąd, inne podejście. Niech sobie sąsiedzi spacerują pop swojej ziemi
Moly
2 miesiące temu
A czemu ci ludzie uwazaja ze oni chca byc czescia tej spolecznosci?! Co ich to obchodzi??? Wola miec spokoj na swojej posiadlosci a nie wscibskich sasiadow zagladajacych do okien
Szczerze
2 miesiące temu
Te dwie golddiggerki to wiedziały jak na chłopów polować.
Agnes
2 miesiące temu
I mają rację. Chodzą im pod oknem i zaglądają. A następnie sprzedadzą to co widzieli albo o plotkują. Własność to prawo do decydowania o swoim. A sąsiedzi niech pilnują swojego nosa a decyzje innych uszanują.
……….
2 miesiące temu
Arystokraci mają wywalone i wisi im kto tam chodzi po ich ścieżkach , ci aspirujący pilnie strzegą swojej własności , muszą minąć całe pokolenia nim dadzą sobie spokój , z drugiej strony ciekawość ludzka potrafi uprzykrzyć życie , a i dziennikarzyny różnej maści też się na nich zasadzają , nie ma dobrego rozwiązania
Lol
2 miesiące temu
U mnie tez 2 sasiadow pozwolilo na przejscie po posesji taki osiedlowy skrot a sie skonczylo jak kilka ameb umyslowych postanowilo w ustronnym miejscu zrobic sobie imprezownie i jakby tego bylo malo prostaki dorwali sie 'do spreju' i zniszczyli elewacje okolicznego budynku. Dzieki nim teraz cale osiedle nadrabia kilometrow.
Amen
2 miesiące temu
Ich działka ich prawo. Popieram. To, że sobie kiedyś ludzie wydeptali ścieżkę a poprzedniemu właścicielowi to nie przeszkadzało nie oznacza ,że nowi właściciele też tak mają zrobić. Własność to własność. Nie rozumiem problemu, przecież sprawa jest oczywista. Mój teren ,moje zasady. Amen.
lol
2 miesiące temu
Wolność Tomku, w swoim domku?
Solara
2 miesiące temu
ms word 2 godz. temu zgłoś W UK footpaths to historyczne sciezki, ktore sa dostepne dla wszystkich. I to swietosc dla lokalnych mieszkancow. Mozna zobaczyc na applikacji footpaths. W Angli obowiazuje 'right of way' i legalnie jest przechodzic przez czyjas wlasnosc. Jezeli ktos kupuje dom w takim miejscu musi sie z tym liczyc. Mozna tez wystapic do lokalnej administracji o wytyczenie nowej sciezki. Jezeli nie maja takiego pozwolenia to jest to nielegalne i mieszkancy prawidlowo reaguja. W Lacock sciezka biegnie przez pola nalezace do krolowej Kamilii i zaraz obok jej rodzinnego domu, nikt sobie z tego nic nie robi. I super. W powyższym tekście jest prawda, od wiekow takie jest prawo zwyczajowe UK.
twsf
2 miesiące temu
Niestety, widze, to w Polsce, gdy odwiedzam - Polakom wciaz trudno po prostu sie otworzyc. Widac to we wszedobylskich ogrodzeniach, barierach i parawanach. Wyglada to okropnie i to dosc smutne, ze ludzie nie ufaja sobie nawazjem, nie wierza, ze twoi sasiedzi maja mozgi i cie uszanuja. I ze jesli 99% z nich jest wygodnie i szybciej przejsc krawedzia twojej dzialki (lub przez nia, jesli masz hektary wokol domu jak zapewne Pippa), to po prostu ja udostepniasz. A tam nadal bierze sie psy, ktore maja strzec wlasnosci !!! :(((
Ula
2 miesiące temu
Ciekawe czy Ci sąsiedzi co się tak oburzają pozwoliliby biegać po swoim terenie.
Gosc
2 miesiące temu
Nie jestem zadna gwiazda ale też nie chce żeby mi obcy ludzie latali wokol domu. Krew mnie zalewa jak muszę z ogrodu wyrzucać puste małpki które sobie przechodnie radośnie ludziom za płoty wrzucają. A gdybym była znana oczywiście egzekwowanie mojego prawa do prywatności to byłby priorytet.
...
Następna strona