Zmiany personalne w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu od kilku tygodni stanowiły główny temat dyskusji. Dość drastyczna wymiana pracowników medialnych spółek państwowych spowodowała, że sytuację zaczęli komentować także celebryci.
Nieco bardziej spokojny jest natomiast Michał Piróg, który uważa, że nie ma powodów do wielkiej paniki.
Myślę, że to trochę wyolbrzymianie, nie jesteśmy Chinami i daleko nam do Rosji. Jest dużo znaków zapytania, ale na ten moment nie czuję się osobą, którą ktoś wiąże ręce - skomentował. Nie sądzę, że dziennikarze tracą pracę i umówmy się, że telewizja publiczna od dawna jest upolityczniona. Teraz jest na świeczniku, bo za dużo rzeczy się jawnie i drastycznie zmienia.
_
_