Przedstawiciele niedawnej opozycji jasno deklarowali, że w przypadku uzyskania przewagi w wyborach parlamentarnych, wspólnymi siłami zadbają o odpolitycznienie mediów publicznych. Nowo wyłoniony premier Donald Tusk zapewniał nawet, że wystarczą im na to zaledwie 24 godziny. Wystarczy jednak włączyć TVP Info czy wieczorne wydanie "Wiadomości", by przekonać się, że póki co w tej kwestii niewiele się zmieniło.
Pracownicy Telewizji Polskiej mają jednak świadomość, że wkrótce nadejdzie nieuniknione. Dziennikarze firmujący swoimi twarzami i nazwiskami "dobrą zmianę" zabezpieczają się na wszelkie możliwe sposoby, by przetrwać panujący właśnie czas roszad personalnych. Wskutek tego w TVP zapanowała niespotykana wcześniej na tak szeroką skalę epidemia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarze TVP masowo przechodzą na L4
Ramówka TVP Info wypełniona jest nie tylko serwisami newsowymi, ale też licznymi magazynami i programami publicystycznymi. Wśród ich prowadzących zapanował jednak popłoch. Zaledwie garstka pracowników złożyła wypowiedzenia w prawdopodobnej perspektywie zwolnienia ich przez nowe szefostwo. W ostatnim czasie "modne" wśród członków załogi Telewizji Polskiej stało się korzystanie ze zwolnień chorobowych.
Według głośnych medialnych doniesień na L4 przebywa obecnie Anna Bogusiewicz, która zasiliła skład prowadzących "Wiadomości" zaledwie kilka miesięcy temu. Do następczyni Michała Adamczyka w ostatnim czasie dołączyła też Marta Kielczyk. Ponadto z serwisu informacyjnego Jedynki tymczasowo zniknęli również dwaj jego reporterzy - Kamil Trzaska i Bartosz Łyżwiński, który feralnie złamał nogę. Choroba wykluczyła go z pracy na co najmniej kilka tygodni.
Nieobecność członków redakcji niewątpliwie rzuciła się widzom w oczy. Edyta Lewandowska poprowadziła wczoraj piąte z rzędu główne wydanie "Wiadomości". Z uwagi na luki kadrowe szefostwo TVP Info wprowadziło na antenę nową gospodynię porannych wywiadów znanych pod nazwą "Plan dnia". W tej roli w minioną środę zadebiutowała dotychczasowa reporterka, Małgorzata Gałka.
Jak poinformował serwis WP, szerząca się wśród pracowników Telewizji Polskiej choroba ma swoje uzasadnione podłoże.
To dolegliwość związana z powołaniem rządu Tuska. Zapada na nią coraz więcej osób. Jak ludzie będą dalej w takim tempie odchodzić, to nie będzie kogo zwalniać - zażartował anonimowy informator.
Internauci już spekulują, kogo jeszcze może zabraknąć na antenie TVP w najbliższych dniach.