Meghan Markle i "po prostu Harry" wypełniają właśnie swoje ostatnie obowiązki jako członkowie rodziny królewskiej. Choć trudno w to uwierzyć, od słynnego "Megxitu" minęły już dwa miesiące, a ilość doniesień na temat pary chyba przerosła oczekiwania nawet samych zainteresowanych. Niezależnie od reakcji rodziny i całego świata, Sussexowie rozpoczęli już szumnie zapowiadany "nowy etap" w swoim życiu.
"Megxit" stał się swego czasu międzynarodową sensacją, a dziennikarze z całego świata walczyli o jakiekolwiek nowe doniesienia w tym temacie. Nie mieli jednak zbyt wiele szczęścia, bo sami Sussexowie komentowali sprawę raczej zdawkowo.
Nieco bardziej poszczęściło się natomiast rosyjskim youtuberom, którym udało się wmówić Harry'emu, że odbył prywatną rozmowę telefoniczną z... Gretą Thunberg i jej ojcem. Alexei Stolyarov i Vladimir Kuznetsov, bo o nich mowa, mają już wprawę we "wkręcaniu" znanych osób. Wcześniej ich ofiarami padli m.in. kandydat na prezydenta USA Bernie Sanders i Elton John, a drugi z panów uwierzył nawet, że rozmawiał przez telefon z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Teraz do tego zacnego grona dołącza "po prostu Harry", który poruszył podczas pogawędki z fałszywą Gretą kilka istotnych kwestii.
Przypomnijmy: Elton John padł ofiarą żartu! Myślał, że zadzwonił do niego... Putin!
W ten sposób dowiadujemy się między innymi, że Harry nie jest fanem polityki Donalda Trumpa, który jego zdaniem "ma krew na rękach" z powodu wspierania przemysłu węglowego. Twierdzi też, że prezydent USA chętnie zaprasza do siebie znane osobistości, jednak nie prowadzi z nimi poważnych rozmów, bo obawia się, że "przewyższą go inteligencją". Przy okazji mąż Meghan skomentował też sprawę walki o ochronę środowiska.
Niestety światem rządzą chory ludzie, więc osoby takie jak Ty i całe młode pokolenie muszą być tymi, którzy zawalczą o klimat. (...) Ludzie muszą się obudzić i jedynym sposobem, aby im to uświadomić, jest zrobienie czegoś ekstremalnego. Czasem potrzeba terapii szokowej, bo tylko to jest w stanie wpłynąć na ich świadomość - mówił Harry w rozmowie z "Gretą".
W tym miejscu rosyjscy żartownisie postanowili go zapytać o to, jak do ochrony klimatu mają się jego częste podróże prywatnymi samolotami. Harry próbował wybrnąć z sytuacji, jednak wyszło nieco niezręcznie.
Niestety nie ma zbyt wielu alternatywnych sposobów transportu. Podróżujemy samolotami po całym świecie, ale nie tak często jak ludzie, którzy używają ich na wieczorny wypad czy weekend - zaznacza "po prostu Harry".
Kolejną istotną kwestią jest słynny "Megxit", o którym powiedział tym razem nieco więcej niż dotychczas.
Zapewniam Cię, że poślubienie księcia czy księżniczki nie wygląda tak, jak się wszystkim wydaje. To wielowarstwowa kwestia, która przypomina zabawę puzzlami. Czasem właściwa decyzja nie jest najprostszym rozwiązaniem, ale dla nas była. (...) Myślę, że jest wiele osób na świecie, które mogą się z nami identyfikować. Wybraliśmy naszą rodzinę i zaczynamy nowe życie.
Oprócz tego Harry postanowił skomentować ostatnie kontrowersje wokół księcia Andrzeja. Chciał jednak z całą mocą zapewnić, że on i jego rodzina nie mają z tym nic wspólnego.
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia na ten temat. Cokolwiek zrobił lub nie, jest to zupełnie odrębna kwestia i nie dotyczy ona mnie i mojej żony. Skupiamy się na kwestiach społecznych. Jesteśmy całkowicie odcięci od większości mojej rodziny.
W międzyczasie dowiadujemy się też, że Harry "czuje się dużo normalniejszy, niż sądzi jego rodzina", a tabloidy "nie rozumieją, że nie tylko oni podejmują z nimi walkę". Jak donosi The Sun, rosyjscy youtuberzy kontaktowali się z nim dwukrotnie, a eksroyals nie miał pojęcia, że w rzeczywistości nigdy nie rozmawiał z prawdziwą Gretą Thunberg ani jej ojcem. Wygląda więc na to, że będzie miał niespodziankę...
Jesteście zaskoczeni?