W piątek Marcin Bosak niespodziewanie o sobie przypomniał. Bynajmniej nie za sprawą udziału w nowej produkcji czy pojawienia się na branżowym evencie, a w związku z wyjątkowo niepokojącymi nagraniami, które zamieścił na instagramowym profilu. Widzimy na nich rannego na twarzy aktora opowiadającego o tym, że właśnie został pobity przez kierowcę popularnej aplikacji przewozowej.
Marcin Bosak pobity przez kierowcę aplikacji. Pokazał obrażenia
(...) Prawie przejechał mojego młodszego syna. Jak zgłosiłem protest przeciw temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka. Nie wiadomo, skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki - mówił rozemocjonowany 43-latek, pokazując obitą i zakrwawioną twarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Bosak nadaje z policji i nazywa oprawców "bandytami"
Kilka godzin później Marcin Bosak odezwał się do internetowej publiczności już z komisariatu. W udostępnionym na Instastories filmie postanowił zwrócić się do władz firmy przewozowej:
(...) Powiem tak: Zatrudniacie przestępców i bandytów. Jestem na policji teraz, będę składał zeznania - relacjonuje, na koniec powtarzając raz jeszcze: Zatrudniacie bandytów!
Trzech na jednego to banda łysego - napisał też.
Pudelek skontaktował się z rzecznikiem policji
Jak mówi nam rzecznik Komendy Stołecznej Policji, Bosak rzeczywiście pojawił się na policji, która już działa w jego sprawie.
Potwierdzamy, że taka sytuacja miała miejsce. My jako policjanci byliśmy na miejscu, interweniowaliśmy. Zostało przyjęte zawiadomienie w sprawie i czynności są w trakcie - zawiadamia rzecznik prasowy.