Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki tworzą dość nietypowy, jak na celebryckie standardy, duet. W odróżnieniu od większości znanych par, nie epatują związkiem na prawo i lewo, i raczej niechętnie komentują publicznie to, co dzieje się w ich życiu prywatnym. Nic więc dziwnego, że z faktu powiększenia rodziny również nie robili medialnego wydarzenia.
W związku z tym, że Agnieszka i Antek nie są zbyt wylewni, są łakomym kąskiem dla stołecznych paparazzi.
Zobacz też: Rzadki widok: Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki spacerują z córeczką po osiedlu (ZDJĘCIA)
W czwartek fotoreporterom udało się "przyłapać" świeżo upieczonych rodziców podczas przechadzki. Para wybrała się z córeczką do Ogrodu Saskiego. Spacerujący małżonkowie sprawiali jednak wrażenie nieco przybitych, a na ich twarzach na próżno było szukać uśmiechów. Podczas gdy poważny Pawlicki pchał wózek z pociechą, przyodziana w długi pikowany płaszcz i srebrne botki Więdłocha maszerowała obok ze spuszczoną głową.
Po rodzinnej przechadzce aktorzy udali się do zaparkowanego nieopodal samochodu, do którego Antoni sprytnie zapakował "cztery kółka" córki. Jego żona zaś w tym czasie zajmowała się odpowiednim usadowieniem latorośli w foteliku.
Rodzicielstwo im służy?