Nie da się ukryć, że w tym roku polskim show biznesem zawładnął istny "baby boom". Po Annie Lewandowskiej i Małgorzacie Rozenek swoje pociechy zdążyły powitać na świecie również Maja Hyży, Maffashion i Barbara Kurdej-Szatan. W przypadku Basi nowy członek rodziny dołączył do familii kilka dni wcześniej, nim para podzieliła się radosną nowiną w sieci. Teraz dumni rodzice wręcz nie posiadają się ze szczęścia, zarzucając fanów kolejnymi rozkosznymi fotkami.
Jak już pewnie zauważyliście, celebrytka, która zdobyła popularność dzięki reklamom Playa, błyskawicznie odnalazła się w około parentingowej niszy, co zresztą udowodniła jeszcze na długo przed narodzinami chłopca. Gdy tylko zaszła w ciążę, 33-latka momentalnie zaczęła nawiązywać współpracę z różnej maści markami targetującymi matki, czym zdążyła się narazić wielu internautom.
Przyzwyczajona do hejtu w sieci celebrytka niewiele sobie robi z nieprzychylnych słów padających pod jej adresem i dalej zasypuje fanów nagraniami i zdjęciami ze swoja pociechą. W poniedziałek nadszedł wyczekiwany przez każdą świeżo upieczoną matkę dzień, kiedy aktorka w końcu mogła wyjść z synkiem na pierwszy spacer i pochwalić się przed światem swoim "skarbem". W przechadzce naturalnie towarzyszył Basi jej mąż Rafał. Jak to zwykle bywa w przypadku gwiazd, Kurdej-Szatan musiała pochwalić się nowym wózkiem marki Anex Baby, który kosztuje "skromne" - jak na celebryckie" standardy - 4 tysiące złotych.
Pierwszy raz na spacerze z małym - mówiła rozemocjonowana aktorka do telefonu. - Jestem strasznie podekscytowana! Bardzo mi się to podoba. Mogę teraz przez pół roku nic nie robić, tylko chodzić na spacery.
Oprócz serii nagrań na InstaStories, na profilu celebrytki pojawiło się zdjęcie dumnej mamy, na którym zaprezentowała nowe "cacko" w pełnej okazałości. Tym, co zwróciło uwagę fanów, była imponująca forma będącej w połogu gwiazdki.
"Jaka chudzina! Wyglądasz świetnie", "Ale masz figurkę, Baśka! Życzę wam udanego spaceru", "Wygląda pani, jakby w ogóle nie rodziła! Wszystko zeszło" - ekscytowali się.
Taaaaak. Opuchlizna poszła w mleko - odpisała Basia na ostatni z komentarzy.
Wy też jesteście pod wrażeniem?