Odkąd Barbara Kurdej-Szatan wystąpiła w reklamie sieci komórkowej, może przebierać w propozycjach zawodowych. Celebrytka umiejętnie wykorzystuje swoje pięć minut, grywając w serialach i komediach romantycznych oraz przyjmując zaproszenia do kolejnych programów telewizyjnych.
Basia może poszczycić się też wyjątkowo udanym życiem prywatnym. W 2011 roku wyszła za Rafała Szatana, z którym szczęśliwie wychowuje ośmioletnią córkę Hanię. Niedawno pojawiły się doniesienia, jakoby Szatanowie spodziewali się kolejnego potomka. 34-latka jednak niechętnie komentuje swój rzekomy błogosławiony stan, ani nie dementując, ani nie potwierdzając tych rewelacji.
W piątek w Dzień Dobry TVN ukazał się materiał z Szatanami w roli głównej. Para celebrytów opowiedziała o początkach swojej znajomości. Okazuje się, że ich pierwsza randka miała miejsce na pływalni, a niespełna pół roku po niej byli już narzeczonymi:
Umówiliśmy się na basen. Wyszedł nagle z szatni, taki już po prysznicu. Teraz, jak to wspominam, to mam takie zwolnione tempo. Rafał przyjechał do Warszawy, miał zostać na weekend, został na tydzień. Tak to się wszystko zaczęło. Zaręczyliśmy się pięć miesięcy po basenowej randce - opowiadała podekscytowana Basia w śniadaniówce.
Aktorka wróciła też wspomnieniami do samych oświadczyn:
Rafał 6 grudnia na stoku zaczął się tak strasznie gramolić. Nie wiedziałam, co on robi. Zaczął wypinać narty, kręcić się dookoła i nagle w tym kasku, kombinezonie, trochę jak taki kosmonauta, uklęknął przede mną i się oświadczył. Powiedziałam "tak", a później leżeliśmy w śniegu pół godziny - wspominała.
Słodko?